Witaj!

Podanie
DemonWolf
Czarodziej




Posty: 1
Tematy: 1
Lut 2015
0
#1
Imię i nazwisko: Aiden Nathan Grimmstone
Wiek: 24 lata
Data urodzenia: 25 luty *24 lata wcześniej*
Miejsce urodzenia: Manchester
Obecne miejsce zamieszkania: Brak stałego miejsca zamieszkania.
Czystość krwi: 100%
Historia postaci: Aiden urodził się i wychował w bogatej i w tamtym czasie całkiem poważanej rodzinie czarodziei. Chwila jego narodzin okazała się jednak być nieodpowiednia. W tamtym czasie Manchester oblegane było przez ostatnie sługi mrocznego pana [ hordę wygłodniałych wampirów]. W dzień przed jego narodzinami śmierciożercy [wampiry] desperacko ruszyły na Manchester, aby ostatnim tchnieniem, ostatnią czynnością, złożyć hołd swemu dawno umarłemu panu [nasycić swój wieczny głód]. Na nieszczęście ostatnie siły, choć zdziesiątkowane, były na tyle wytrwałe, że dostały się do posiadłości Grimmston’ów. Wbili się niczym czarna szarańcza, walczyli całych sił, a ich jedynym celem było zniszczyć ile się tylko dało. Pchali się do domu drzwiami i oknami, a mężowie z rodu Grimmstone’ów wraz ze służbą, powoli uginali się pod siłą napastników. Nie potrwało długo nim domownicy zostali przygwożdżeni do ściany. W chwili, gdy tracili już nadzieje, wparowały posiłki, aurorzy. Z początku próbowali się dostać do uwięzionych, poprzez „wystrzelanie” sobie drogi, ale nie przynosiło to skutków, więc zostało jedno wyjście, przebić się przez ściany. Kilka bombard i wkroczyli wspomóc ostatnią linię obrony Grimmstone’ów. Cóż nieszczęściem w tym szczęściu było, to, że wybuch spowodował zamieszanie, zamieszanie, które wykorzystał jeden ze śmierciożerców [wampirów]. Rzucił on sectum semprę, która poderżnęła gardło ojcu Aiden’a , jednak nie pozostało mu to zapomniane, gdyż dziad jeszcze nienarodzonego dziecka, zrewanżował się mu tym samym [Wampir skoczył na ukrywającą się wrogu matkę Aiden’a z wyszczerzonymi kłami. Atak był szybki i niespodziewany, wampir wiedział co robi, wgryzł się on w szyje kobiety chełpiąc krew i wpuszczając w zamian swój jad. Choć ta chwila dla wampira była długa i upojna, trwała ona zaledwie pięć sekund, a potem jego dziad, który, co warto wspomnieć, zajmował się byciem magicznym łowcom, wyrwał go od „wodopoju”, a następnie zamienił go w pył. Zajęcie to uniemożliwiło mu walkę w pierwszej linii, przynajmniej na chwilę, a ta chwila sprawiła, że wampiry oblazły jego syna, a męża uratowanej kobiety. Nie był wstanie się obronić, było ich zwyczajnie za dużo]. Batalia potrwała chwilę, jednak udało się wygonić napastników, oczywistym w tej sytuacji jest też to, iż aurorzy pogonili za nimi zostawiając rodzinę Aiden’a , aby opłakała straty i wylizała rany. Ale cóż chcąc, nie chcąc dziecko się rodziło, nawet jeśli miasto cały czas płonęło. Aiden urodził się zdrowy i w pełni sił, aczkolwiek jego matka była zbyt załamana i słaba, aby dać radę. Mimo, iż rodzina pozostała liczna, nikt nie chciał wziąć noworodka, nikt oprócz jego dziadka. Wychował go, nauczał, a później zadbał, aby dostał się do Hogwartu. W szkole Aiden czuł się nie pewnie, czuł się po prostu inny […, zwłaszcza, że jego dziadek wmawiał mu, że jest inny i musi uważać, zawsze, musi uważać]. Z początku nic mu nie szło, po prostu nic mu nie wchodziło do głowy […, a jego moce rosły i kusiły go do ich wykorzystania, co czasami robił, wymykając się do Hogsmeade] W późniejszych latach poprawił się, lecz jego stan psychiczny nie był najlepszy, miał depresję i co gorsza paranoję. Te problemy doprowadziły, że ograniczył swoją uwagę na zaledwie kilku odpowiadających mu przedmiotach. Po ukończeniu szkoły, wrócił do domu, do starego, w połowie spalonego domu, ale czekał tam na niego tylko kurz nie było jego dziadka, nie było nikogo, został sam . Tam wziął się za siebie i pozbył się problemów psychicznych, przynajmniej w większości. Postanowił też poszerzyć swoje umiejętności o Czarną Magię i Transmutację, próbował także z Magią Starożytną, lecz wiedza ta okazała się bardzo trudna, problematyczne okazało się znajdowanie źródeł, a także doszedł do wniosku, iż mu się to nie przyda. Aktualnie podróżuje po całej Wielkiej Brytanii, podejmując różne prace, głównie związane z polowaniem na magiczne stworzenia, oczywiście tylko te w pełni legalne.
Wygląd postaci: Aiden jest wysokim barczystym mężczyzną. Ma szare oczy i czarne średniej długości włosy. Zwykła nosić materiałowe spodnie, białe koszule, skórzane kamizelki i wykonane z tego samego materiału płaszcze. W kieszeni kamizelki zwykł nosić zegarek. Ma dość bladą cerę. Zwykł dbać o swój wygląd i postawę, co jest dziwne biorąc pod uwagę jego wierzenia. W kieszeni płaszcza trzyma ciężki zdobiony krzyż, co jest pamiątką po jego domu rodzinnym. Jego wzrok jest przenikliwy i zimny, chociaż na niektórych patrzy życzliwszym okiem. Na jego torsie i plecach widnieją blizny po przepychankach z magicznymi stworzeniami. Ma kamienną twarz i mało co jest wstanie zmienić ten grymas. Zwykł zachowywać poranny zarost na twarzy, chociaż od czasu do czasu zostaje on zgolony.
Cechy charakteru: Aiden jest dość dziwnym człowiekiem, który słabo nawiązuje nowe znajomości. Czasami mówi sam do siebie. Zwykle jest stoikiem, ale czasami wpada w szał. Potrafi być do bólu szczery, zwłaszcza, gdy ktoś go irytuje. Nienawidzi idiotyzmu co w jego oczach jest praktycznie wszystkim. Czasami ma ataki paranoi i wtedy ucieka, gdzieś, żeby pobyć sam. Kiedy jest wpada w szał jest przeraźliwie agresywny i zgryźliwy. Ma przeraźliwy instynkt rodzicielski i nigdy nie pozwala skrzywdzić dziecka i sam jest dziecku w stanie tylko zagrozić. Wierzy, że wszystko może minąć i nie ma sensu się do niczego przywiązywać. Prawie nigdy się nie uśmiecha, chyba, że jest pod upojeniem alkoholowym. Łatwo go upić, aczkolwiek trudno go namówić do picia. Wierzy w rację prawa i zwykle staje po jego stronie, aczkolwiek bardziej uznaje swoje racje. Bardziej woli towarzystwo kobiet niż mężczyzn, sam nie wie czemu.
Umiejętności: Potrafi korzystać z czarnej magii i transmutacji, a także ma nikłe zdolności do magii starożytnej.
Wyniki z OWUTEM-ów:
ONMS- Z
Transmutacja- PO
OPCM- PO
Zielarstwo- T
Smokologia- N 2
Starożytne Runy- PO
Wróżbiarstwo-T
Językoznastwo- T
ZiU- PO
HM- T
Rodzina postaci
Henry Grimmstone (ojciec)- nie żyje, Elisabeth Grimmstone(matka)- nie żyje,
Albert Grimmstone(dziadek)- nie żyje Caroline Grimmstone(ciotka)- nie wiadomo
Sebastian Grimmstone(wujek)- nie wiadomo Nicolas Grimmstone (kuzyn) – żyje chyba *prawdopodobnie ma kilku żywych krewnych, o których nie ma pojęcia*
Dane dotyczące gracza:
Nick w grze: Aktualny Demon_Wolf15, ale na rzecz mk, możliwe, że założe nowe konto na forum (już zmieniłem jak widać)
Twój wiek OOC: 14 lat, ale dosłownie za dwa dni 15
Czy to jest multikonto?: Tak
Dlaczego, chcesz, aby twoja postać była dorosła?: Chce rozwijać się na serwerze, ale mam za mało czasu na konto ucznia, aby się rozwijać i dlatego tworze tą postać
Jak oceniasz swój poziom RP?: 8,5/10
Czy masz doświadczenie w grze na serwerach Rp?: Tak
Skąd dowiedziałeś się o serwerze?: Od kolegi
Akcja RP:
Ja: *wychodzi z pubu wolnym i lekko chwiejnym krokiem*
Chłopiec 1: *pięści [chłopiec 1] zaciskają się, a on sam czerwienieje na twarz i pojawiają się u niego drgawki, które ukazują jego furię, po chwili daje upust swoim emocjom i zamachując się prawą ręką uderza [chłopiec 2] z sierpowego w okolice skroni, jednak przez gniew nie celuje dobrze* a masz ty parszywa szlamo, jak śmiesz chociażby myśleć, żeby coś takiego robić, ty przeklęty… *[chłopiec 1] zaczyna głęboko i ohydnie charczeć, a następnie spluwa na [chłopiec 2] i zaczyna go kopać*
Chłopiec 2: *przez siłę i wymierzenie ciosu [chłopiec 2] pada na ziemi i wypluwa trochę śliny z krwią, próbuje się podnieść, aczkolwiek szok po uderzeniowy jest za duży, aby ten miałby na to choć najmniejsze szanse, więc zaczyna się kulić, mamrocząc coś jękliwie pod nosem, a w momencie, gdy [chłopiec 1] zaczyna się pastwić, kuli się jeszcze bardziej i głośno pochlipuje co w sekundzie przeradza się w ryk*
Ja: *wychodząc z pub’u zauważa sytuacje i żwawym krokiem podchodzi do [chłopiec 1] i podnosi go za fraki* Czy ty sobie wyobrażasz czym to się mogło skończyć, czy ty choć trochę pomyślałeś, że mogłeś go tym sparaliżować, jeśli nawet nie zabić *warczy te słowa z najwyższą pogardą, a w jego oczy zamieniły się w szarawe płomyki, mimo iż jego wyraz twarzy pozostał grobowy, chociaż jego prawe nozdrze lekko uniosło się do góry*
Chł 1: *energicznie próbuje się wyszarpać z rąk mężczyzny nie oszczędzając kopniaków w nogi* **Udane ?**
Ja: **Tak** *szarpiący się w jego rękach chłopak powoli wyszarpuje się mu z rąk, a przy okazji dość mocno kopię, więc żeby nie dać „bokserowi” satysfakcji puszcza go*
Chł 2: *z dość dużym wysiłkiem podnosi głowę i z ciągle nawodniającymi się rzęsami obserwuje sytuacje lekko się trzęsąc i zastanawiając się co z tego wyniknie*
Chł 1: Kazałem tej szlamie *powiedział już po wyrwaniu się z uścisku* dać mi swoją zabawkę, a ten mi wygarnął mi, że nie mogę mu rozkazywać i że jesteśmy równi * warknął lekceważąco i uznawszy, że został uniewinniony, spróbował wrócić do męczenia pół-krwistego chłopca*
Chł 2: *Zauważywszy, że znowu mu się oberwie chłopiec kuli się zasłaniając głowę i wszystkie słabe punkty*
Ja: *łapie [Chłopiec 1] za ramię, tym razem w silniejszym i chłodnym uścisku nie pozwalając mu podejść do żałośnie kulącego się [Chłopiec 2]* Ma rację, nie masz najmniejszego prawa mu czegokolwiek, więc jeszcze raz ktoś mi się poskarży, o twoim pieprzonym rasizmie do osobiście cię doprowadzę cię do stanu kiedy będą o tobie mówić jako o roślince i to samo stanie się jeśli się komukolwiek poskarżysz
Chł 2: *rozluźnia uścisk wokół głowy i klatki piersiowej, a później odwraca głowę w stronę mężczyzny*
Chł 1: *mimo wcześniejszej pychy chłopak zamiera przerażony w miejscu i nie jest w stanie nic powiedzieć. Zrobił się blady i lekko drży, ale wiadome jest to, że zachowa myślenie*
Ja: *schyla się do [chłopiec 2] i ze zrywu podnosi go do góry i niesie go do szpitala. Jednak wypite drinki zrobiły swoje i stał się trochę słabszy więc zmuszony był do szybszego i głębszego oddychania nosem, aczkolwiek niesienie chłopca nie sprawiło mu to problemu*
Czy przeczytałeś regulamin?: Tak

tomek011
Czarodziej




Posty: 345
Tematy: 17
Gru 2014
416
Gryffindor
#2
Podanie strasznie napisane, zero czytelności i estetyki. Czarna magia, Pradawna Magia? Starzy gracze mają problemy z uzyskaniem na to zgody, ty na to nie masz ani zgody ani szans. Akcja RP nie powala, a regulamin nieprzeczytany. Pamiętam cię z gry na uczniu i uważam, że powinieneś ją kontynuować.
Odrzucone.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.