Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Dorosłego.
Viserys
Czarodziej




Posty: 100
Tematy: 18
Maj 2016
22
Ravenclaw
#1
To jest legalne MK zatwierdzone przez Eryka, w razie wątpliwości zapraszam na pw po jakieś ss'y. Zgodę na dołączenie do rodu mam też od MrKarMal.

Imię i nazwisko:
Viserys Armando Tommen Skeet.
Data i miejsce urodzenia: 1 marca, 1989r., dom rodzinny Skeetów w Dolinie Godryka.
Status krwi: 75%.
Historia postaci: Był to deszczowy poranek, około godziny siódmej. Ojciec przygotowywał się do pracy, gdy nagle usłyszał, że jego żona będzie zaraz rodzić. Było za mało czasu, żeby przemieścić się do odległego Magicznego Szpitala w Londynie, więc przyszła matka musiała urodzić swoje ostatnie dziecko naturalnie w domu. Kilka godzin później, na świat przyszedł chłopiec o blond włosach i zielonych oczach. Dziecko wychowywało się prawidłowo, wśród magicznej rodziny i dosyć licznego rodzeństwa. Był to najmłodszy członek rodu, któremu dano na imię Viserys. Znane było w rodzie to, że nadawano dzieciom stare imiona i dosyć rzadko znane. Dla dziecka autorytetem był jego najstarszy brat Adam. To on nauczył Viserysa podstaw latania na miotle, a także opowiadał o Hogwarcie, do którego uczęszczał. Viserys od najmłodszych lat interesował się Językoznawstwem, a także poznawaniem nowych stworzeń magicznych. Gdy w 11 urodziny przyleciała sowa z listem z Hogwartu, dziecko było bardzo uradowane i nie mogło powstrzymać się od myśli związanych z Hogwartem. Viserys marzył trafić do Ravenclawu, gdzie trafiała większość jego rodziny. Gdy nadeszły oczekiwane wakacje, Viserys udał się wraz z rodzicami po swoją upragnioną różdżkę i książki potrzebne do Hogwartu oraz inne przybory. Z zachwytem nad ulicą Pokątną i Dziurawym Kotłem, Viserys wybrał swoją różdżkę u Ollivandera, którą wybierał aż dwie godziny! Nastał w końcu dzień 1 września i z czułym pożegnaniem Viserys odjechał ubrany w szafe z kufrem w ręku, machając do rodziców z przedziału w Hogwart Express, który powoli odjeżdżał z magicznego peronu 9 i 3/4. Hogwart wyglądał wspaniale i majestatycznie. Gdy posadzono Viserysa na stołku i nałożono na niego Tiarę Przydziału, był bardzo zestresowany, z resztą tak jak reszta innych 11-nastolatków. Tiara po cwhili wykrzyknęła: RAVENCLAW!!! Viserys z uradowaniem pobiegł w stronę stołu domu Roweny Ravenclaw. Pierwsze dni były trudne. Trzeba było zapoznać się ze sposobami nauczania każdego z nauczycieli no i oczywiście odnaleźć się w tym wielkim zamku. Chłopiec osiągał bardzo dobre wyniki w nauce. Wychwalała go większość nauczycieli, a najbardziej gajowy, którego Viserys bardzo polubił i często mu pomagał. Po kilku latach złączyła ich przyjaźń. Coraz częściej zaczynały się wypady do Czarnego Lasu. Nie były to jakieś poważne sprawy, lecz Viserysa i tak to cieszyło. Poznawał bardziej stworzenia magiczne. Lubił się nimi opiekować, a z niektórymi nawet próbował się porozumieć, chociaż zazwyczaj to nie wychodziło. Chłopca zastanawiało to, jak można porozumiewać się z bardziej niebezpiecznymi zwierzętami i pomyślał, że w przyszłości postara się to wynaleźć. Najbardziej nie lubił Eliksirów i Obrony Przed Czarną Magią, z resztą, czarnej magii dotąd się boi jak większość innych czarodziei. Problemów w domu Roweny nie było większych, oprócz tego, że wraz z kolegą Michael'em, Viserys w IV klasie wysmarował ektoplazmą salę od OPCM. Nauczyciel bardzo się zdenerwował i zaczął zadawać liczne szlabany dwóm chłopcom. Takie zabawy pomagały młodemu nastolatkowi odreagować od szkoły.  Viserys nigdy nie został wybrany do drużyny Quidditch'a, chociaż zaliczył przedmiot z Latania. Po prostu latanie nie było tym  czymś, co by go pociągnęło. Brak w kadrze Quidditch'a wynagrodzono mu wielokrotnym byciem prefektem domu Roweny. SUMy i OWUTEMy powiodły mu się dosyć dobrze, przynajmniej z tych przedmiotów, które najbardziej chciał zaliczyć. Chłopak poznawał kilka dziewczyn, lecz z żadną nie zawarł poważnego zwiążku. Viserys ze smutkiem opuszczał zamek wspominając najlepsze chwile swojego dzieciństwa. Postanowił wyruszyć w trasę przez Europę, poznawając nowe języki stworzeń magicznych i ludzi. W drodze przez Francję, Niemcy, Polskę, a następnie przez Białoruś dotarł do Moskwy położonej w Rosji. Tam dzięki świetnie sprzedającym się jego książkom opisującym trasę przez Europę, zdobył fundusze, aby zacząć studiować i ukończyć Wyższy Uniwersytet Magiczny w Moskwie z zakresu Językoznawstwa. Większość jego braci i sióstr tam studiowała, dlatego wybrał właśnie ten uniwersytet. Po ukończeniu go z najlepszym wynikiem na roku, rozpoczął współpracę z rosyjskim urzędem łączności z magicznymi stworzeniami. Dziwnym trafem spotkał tam Michael'a, który także przybył tu w poszukiwaniu pracy. Viserys utrzymywał stale kontakt z najbliższą mu rodziną. Podczas pracy poznał Rosjankę - Nadię Wieronczenko. Po dłuższych spędzonych chwilach wzięli ślub i zamieszkali Petersburgu. Tam na Wyższym Uniwersytecie w tym mieście, Viserys podjął się profesoratu, który obronił z dosyć dobrą oceną. Nie było to łatwe. Aby go otrzymać, Viserys wraz z kilkunanstoma młodymi czarodziejami z Rosji  musiał odbyć misję pokojową mającą na celu powstrzymać olbrzymy, które zagrażały ludności kaukaskiej. Było to bardzo trudne zadanie, gdyż młodzi czarodzieje byli tylko mocni w czarach. Trzeba było ich nauczyć się dogadać. Ponadto wielkoludy posługiwały się według tamtejszego Ministerstwa bardzo dziwnym i starym dialektem, już dawno nieużywanym. Wyprawa trwała dokładnie rok. Przez ten czas Viserys obserwując olbrzymy wyuczył się języka, a w wolnych chwilach uczył Językoznawstwa młodych Rosjan. Trzeba także tu wliczyć umiejętności  dyplomatyczne Viserysa, który ostatnimi resztkami sił wyprosił u nich rozejm. W drodze powrotnej zaczął pisać pracę opisującą wyprawę, przedstawił ją dziekanowi, obronił i uzyskał tytuł Profesora. Viserys razem z Nadią spędzał głównie wakacje, m.inn. na Krymie. Mężczyzna w wieku 40 lat rozszedł się z Nadią, która była wiecznie obrażona na to, że ciągle tylko studiuje i zaniedbuje ją, a ona chciała powiększyć rodzinę. Viserys bardzo nad tym ubolewał, ale jakoś to zniósł. Majątek został sprzedany, a pieniądze podzielone na pół, więc Viserys, który nie miał już nic do roboty w Rosji, wrócił do rodzinnej Anglii, gdzie został miło przyjęty. Tam, aby "zabić" ból po ukochanej, zdobył tytuł Czarocjata z zakresu Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami, na Uniwersytecie w Cambridge. Długo się nie cieszył, gdyż kilka miesięcy potem umarł jego ukochany ojciec, a środki ze sprzedanego majątku w Petersburgu zaczęły się kończyć. Viserys rozpoczął więc pracę jako wykładowca w Londynie. Tam doczekał się zasłużonej emerytury, lecz jak to on, po kilku latach znowu brakowało mu jego uwielbionej nauki, dlatego postanowił napisać kilka autorskich podręczników. Oczywiście utrzymywał wciąż kontakty z synami swojego brata Adama, których najbardziej cenił i im najbardziej ufał. Najbardziej lubił Freda. Był to bystry i bardzo inteligentny chłopiec. Viserys wiedział, że wyrośnie on kiedyś na porządnego czarodzieja. Często się nim opiekował i traktował go jak syna, którego nigdy nie miał. Widział jak dorasta i wspierał go. W czasie gdy Fred uczył się w Hogwarcie, Viserys często wyjeżdżał, gdyż można powiedzieć że było to hobby starego człowieka. Odwiedził Amerykę Południową, oraz Afrykę. Przestał podróżować kilka lat później, bo uważał, że po prostu jest już na to za stary.
Wygląd postaci: Viserys posiada proporcjonalny nos, średniej wielkości w stosunku do jego twarzy. Posiada on małe, zielone oczy, które kolorem przypominają trochę kolor bagna. Wypadające już siwe włosy pokrywają mało pomarszczoną jak na swój wiek głowę. Majestatyczna, tak samo siwa jak włosy broda, sięga długo razem z wąsami. Cienkie, ale krzaczaste brwi mają jasnobrązowy odcień, podobny do oczów. Viserys jest średniej postury. Nie jest zbyt chudy, ani zbyt gruby. Ubiera się zazwyczaj w koszulę z krawatem, lub w garnitur. Lubi nosić czarne spodnie i eleganckie buty, nie zawsze czarne. Usta są miękkie i ze starości przybierają odcień kremowy. Między ramieniem, a szyją, posiada on średniej wielkości pieprzyk, który rzadko widać. Viserys w swojej młodości był wysoki, ale nie najwyższy. Gdy zaczął się starzeć, jego wzrost znacząco się zmniejszył. Posiada on więc aktualnie 165 cm wzrostu.
Cechy charakteru: Viserys jest bardzo mądry, ale jego wadą jest to, że czasami nawet za bardzo. Lubi nauczać i to jest jego marzenie - aby wrócić do Hogwartu. Bardzo ambitny i ciekawy świata oraz dyskusji na wszelki temat człowiek. Posłuszny, a także sprytny. Wie, że siła nie jest jego najlepszą cechą, dlatego stara się działać na inne sposoby. Bardzo lubi Językoznawstwo, a także opiekować się magicznymi stworzeniami. Można powiedzieć, że jest to trochę mól książkowy - lubi pisać i czytać książki. Lubi zawsze wesprzeć ludzi radą i dać miłe słowo. Nawiązuje dobre kontakty z młodzieżą i umie się z nią dogadać. Można powiedzieć, że jest trochę chciwy, lecz nie na pieniądze, bo intersują go inne, przydatne rzeczy. Stara się być rozsądny. Jest także bystry i inteligentny.

Wyniki z OWuTeM-ów:

Astronomia – Nędzny
Eliksiry – Okropny
Historia Magii – Troll
Językoznawstwo – Powyżej Oczekiwań
Latanie – Nędzny
Numerologia – Nie podchodził
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – Zadowalający
Obrona Przed Czarną Magią – Okropny
Smokologia – Okropny
Starożytne Runy – Troll
Transmutacja – Nędzny
Wróżbiarstwo – Nie podchodził
Zaklęcia i Uroki – Nędzny
Zielarstwo – Troll

Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
Już dawno temu od kolegi, który aktualnie też tu gra.
Co to jest IC i jak je zapisujemy? IC to jest to, co robi, mówi i wykonuje nasza postać odgrywana na serwerze. Piszemy to normalnie, bez żadnych nawiasów, jeśli chcemy żeby postać coś powiedziała. Jeśli chcemy żeby postać wykonała czynność, to zapisujemy to w dwóch gwiazdkach, bądź w komendzie ./me , np. *Sięgnął ręką po starą książkę z półki.* . Gdy chcemy opisać otoczenie, lub to, co się dzieje wokół naszej postaci, to zapisujemy to w czterech gwiazdkach, np. **Sowa przyleciała do Viserysa i zrzuciła list.** . Nie możemy wykorzystywać informacji OOC w IC, gdyż jest to niezgodne z regulaminem i psuje to rozgrywkę.
Co to jest OOC i jak je zapisujemy? OOC to tak jakby nasze normalnie życie, tych co siedzą przed komputerami, a nie życie naszych postaci. Zapisujemy to w nawiasach, lub w komendzie ./o  , np. (z/w bo idę na obiad).

Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.

*Viserys wszedł wolno schodami na strych rozglądając się za kluczem.* Hmm.. Gdzie on może być.. *Zaczął szperać po kufrach przy schodach, a po pewnej chwili, miał już klucz w dłoni.* Tu jesteś.. *Włożył klucz do zamka i przekręcił otwierając drzwi* Trzeba tutaj posprzątać, tak. Straszny tu bałagan. *Powiedział wchodząc do środka.*  
**Pomieszczenie jest stare i całe brudne.**
*Wziął miotłę i starał się poprzerywać wszystkie pajęczyny. Gdy poczuł zmęczenie, wyciągnął różdżkę, oraz wymawiając odpowiednie zaklęcie i robiąc dobry ruch różdżki zaczarował miotłę tak, żeby robiła to bez jego pomocy.* Trzeba by było zobaczyć to coś. Może są tam jakieś przydatne rzeczy, a może to tylko jakieś śmieci. *Dodał chowając różdżkę do kieszeni w spodniach i podchodząc na stertę.* Co my tu mamy.. *Przejechał dłonią po macie przykrywającą stertę, którą następnie odwinął i zaczął szukać czegoś.* E tam.. *Westchnął.* Nic tu wartościowego  nie ma. *Zawinął tylko matę. Nagle, przewrócił się o jakiś obrazek.*
**Obrazek był otoczony ramką, a samo zdjęcie było biało-czarne, a postacie na nim po prostu się poruszały i były one w jakimś pomieszczeniu. Osoby były w wieku około osiemnastu lat, a na przedzie stał starszy pan, przypominający karła.**
*Viserys otrząsnął się i wstał. Spojrzał na obrazek.* Moje stare rzeczy.. *Powiedział spoglądając na to wszystko. Usiadł, a następnie zaczął wspominać Hogwart i swoje młode lata, kiedy to uczył się tam, w tym zamku.* Jak to dobrze powspominać.. *Wstał zbierając pamiątki. a także zabierając różdżkę, zamykając drzwi i schodząc na dół.*
**Sterta przewaliła się z hukiem na podłogę, kiedy Viserys zamknął drzwi.**

Czy przeczytałeś regulamin? Tak.

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#2
Podanie jak na dorosłego bardzo przeciętne i napewno ci go nie zaakceptuje. Nie robimy dorosłych bezpośrednio pod posady w Hogwarcie. Tutaj nawet nie trzeba się domyślać to po prostu widać, historia krótka i oklepana. Tytuł profesora jest najwyższym możliwym tytułem naukowym który jest niewyuczalny, dostaje się go za wybitne osiągnięcia w danej dziedzinie. To że na haplu bardzo duża ilość osób przypisuje sobie tytuł profesora jest tylko i wyłącznie przesadą. Chcesz dostać postać dorosłą? Wymyśl coś nietypowego bo starzy myśliciele robią się coraz bardziej liczni. Nie śpiesz się z poprawianiem podania bo masz tylko 1 szansę. Już nie mówiąc o akcji która rozpisałeś niemal że książkowo napisz ją tak jak byś odegrał to na serwerze.
Podanie wstrzymane
Viserys
Czarodziej




Posty: 100
Tematy: 18
Maj 2016
22
Ravenclaw
#3
Poprawione!
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#4
Zaznaczyłem że nei tworzymy postaci pod posady w Hogwarcie, jeśli twierdzisz że się mylę udowodnij mi że się mylę. Coś na temat profesora ci mówiłem dalej tego nie poprawiłeś. Dam ci szansę abyś sie wybronił. Opisz mi niżej jak zawierzasz odgrywać tą postać co na niej bedziesz robił? Ew. PW
Viserys
Czarodziej




Posty: 100
Tematy: 18
Maj 2016
22
Ravenclaw
#5
Wysłałem na PW.
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#6
Zaakceptowane



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.