10.03.2018 20:20
**Sobotni poranek był bardzo pracowity. Od samego rana ludzie biegają w prawo i lewo, przenosząc różne krzesła, świece i potrawy do norki, na zewnątrz pod namiot i z powrotem. Każdy kto już był od wczesnych godzin mógł zauważyć jeden z ostatnich wozów przyjeżdżających na teren festynu. Był on obładowany po brzegi różnymi nowymi rzeczami, a co mogło przykuć uwagę to nikłe odgłosy i przebłyski światła spod płacht zasłaniających towar. Sprzedawcy mieli co robić. Od przyjazdu handlarza zaraz zabrali się za rozładowanie pakunków i przeniesienie wszystkiego na stanowiska. Zaraz po uporządkowaniu wszystkich rzeczy zleciała się kupka gapiów obserwujących nowe produkty z zamysłem na wydanie kilku knutów. Przechodni zdziwili się jednak, ponieważ nie zauważyli czegoś takiego. Na straganie pojawiło się kilka miejsc na klatki owinięte kocami. Prawie każda z nich się ruszała, toteż wywnioskowali, że mogą być na sprzedaży jakieś zwierzęta. Zaraz po tym plotki szybko się rozniosły po wiosce sprowadzając to nowych kupujących i gapiów. Półki i kufry z towarem pustoszały w zastraszającym tempie, 3. sprzedawców nie nadrabiało w obsłudze wymagających klientów.**
**W godzinach popołudniowych można poczuć jeszcze większe zamieszanie, gdyż wszystko zdaje się być szykowane na ostatnią chwilę. Krążą pogłoski, że na przyjęciu ma się stawić jakaś tajemnicza osobliwość, jednak nie każdy w nią wierzy. Ci, którzy nic nie robią zazwyczaj siedzą przy straganie i popijają piwo, palą papierosy i oglądają cały ten rozgardiasz śmiejąc się przy tym z tych pracowitych. Jeżeli chodzi o gości to zachowaniem bardzo przypominają tą część pracowników, którzy siedzą przy straganach. Tak właściwie, to niektórzy z nich dosiadają się do nich i rozmawiają na różne tematy. Jako, że w namiocie i norce jest straszny popłoch, to zazwyczaj tam się nie kręcą. Czekają oni cały czas na główną część festynu, która zdaje się być coraz to bliżej**
**W godzinach popołudniowych można poczuć jeszcze większe zamieszanie, gdyż wszystko zdaje się być szykowane na ostatnią chwilę. Krążą pogłoski, że na przyjęciu ma się stawić jakaś tajemnicza osobliwość, jednak nie każdy w nią wierzy. Ci, którzy nic nie robią zazwyczaj siedzą przy straganie i popijają piwo, palą papierosy i oglądają cały ten rozgardiasz śmiejąc się przy tym z tych pracowitych. Jeżeli chodzi o gości to zachowaniem bardzo przypominają tą część pracowników, którzy siedzą przy straganach. Tak właściwie, to niektórzy z nich dosiadają się do nich i rozmawiają na różne tematy. Jako, że w namiocie i norce jest straszny popłoch, to zazwyczaj tam się nie kręcą. Czekają oni cały czas na główną część festynu, która zdaje się być coraz to bliżej**
W rzeczy samej, nic nie jest złem
ani dobrem samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takim.
ani dobrem samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takim.
[Obrazek: https://i.imgur.com/61EvaZq.gif]