30.08.2016 23:05
Skelligijczyk.. A to ci gratka *Reayna wsłuchała się w wypowiedź Czarodzieja. Czyli studiował w Ban Ard i osiadł w Oxenfurcie, a mimo to prowadził skromne życie.* W takim mieście jak Oxenfurt powinien zarabiać krocie.. Ale co to za księga? - Sama się zgłosiłam, wiedząc kto może zostać wybrany, nie mogłam dopuścić, żeby układy z Cesarstwem legły w gruzach, przez jakiegoś młokosa *Zaśmiała się z nutką ironii* - Ja sama studiowałam w Aretuzie, potem zostałam tam na stanowisku nauczyciela, aż wyniesiono mnie do rangi rektorki. Rektorzyłam dobrych kilka lat, aż zainteresowała się mną Kapituła i przyjęła w swe szeregi. Kilka lat i wróciłam do szkoły jako rektorka. Ot cała historia. *Reyna zręcznie nie mówiła o swojej przeszłości, nie miała na to najmniejszej ochoty, a jej rozmówca nie musiał wiedzieć. Upiła łyk wina z kieliszka*