[LUBIETV]

Imię i nazwisko: Jonathan Roberts

Miejsce urodzenia: Szpital Św.Munga

Status krwi: 100%

Cechy charakteru: 

Chłopak jest dość małomówny ciężko jest mu nawiązywać jakie kol wiek przyjaźnie ze względu na małomówność dlatego jest samotnikiem. Jest bardzo dobrym kłamcą oraz manipulatorem, potrafi wpakować kogoś w nie lada kłopoty oraz samemu się z nich wymigać. Jest obojętny na ludzkie szczęście i nieszczęście kieruje się jedną złotą zasadą, która brzmi: "Prawdziwych przyjaciół nie poznaje się w biedzie, tylko po tym jak reagują na twoje sukcesy".

Mimo poważnych wad ma też parę zalet. Jedną z zalet jest ogromna widza. Jonathan jest bardzo inteligentny, ambitny i uparty w dążeniu do celów, stara się być zawszę uśmiechnięty, a wyzwiska kierowane w jego stronę używa jako tarczy czyli nie zwraca na nie zbyt dużej uwagi. Chłopak jest kulturalny i tolerancyjny, stara się być ideałem czyli używać zwrotów grzecznościowych oraz chodzić w miarę wyprostowany. Jeśli chodzi o odwagę to owszem jest odważny ale tylko wtedy kiedy chodzi o jego życie!

   

Wygląd postaci:

Na pierwszy rzut oka rzucają się długie ciemno-brązowe włosy, oczy chłopca są koloru szarego niczym kamień. Sama budowa Jonathan'a nie wyróżniała się od jego rówieśników jest dość szczupły (35kg) średniego wzrostu (146cm) zwykły przeciętny 11'sto latek. Co do samego ubioru chłopca wyróżnia się od swoich rówieśników. Stara się on chodzić w dość ciemnych ubraniach zazwyczaj jest to zwykła koszula z marynarką, ciemne spodnie jeansowe koloru bardzo ciemnego granatu oraz czarne jak smoła lakierki. Zazwyczaj tym strojem pokazuje, że wywodzi się on z zamożnej rodziny.

Historia postaci:

Jonathan urodził się 24 Lutego w Londynie dokładnie w szpitalu Św.Munga jego rodzice to czrodzieje. Chłopiec miał trudne dzieciństwo żaden z jego rówieśników nie chciał się z nim bawić co doprowadziło do samotnej zabawy i wymyślania sobie przyjaciół. Aby przypodobać się rówieśnikom zaczął im usługiwać, jego matka widząc nie zadowolenie swojej jedynej pociechy w tym co musi robić powiedziała mu aby nie kierował się popularnością przyjaciół tylko tym jak reagują oni na twoje sukcesy. Mały Jonathan zapamiętał słowa matki, które stały się jego zasadą numer jeden. Chłopak starał się z całych sił aby przykuć uwagę rówieśników jednak jak można się domyślić z marnym skutkiem. Jonathan widząc z jaką obojętnością i dodatkowo pogardą patrzą na niego rówieśnicy wywołało u chłopaka małomówność stał się szarą myszką, która stała gdzieś na uboczu czekając aż ktoś podejdzie i zaprosi chłopca do zabawy. Pewnego słonecznego dnia Jonathan spoglądał na opuszczony dom, który był po części jego kryjówką po chwili grupka dzieci przyszła i zaczęła wmawiać chłopcu, że dom jest nawiedzony. Jonathan parsknął na to wszystko i powiedział, że już był w tym domu i nie ma tam nic prócz kurzu i piachu grupka dzieci nie wierzyła chłopakowi, więc ten przekonał jednego z nich aby razem weszli do środka. Kiedy otworzyli drzwi do domu i weszli do środka uwagę Jonathan'a przykuł kamień leżący na posągu nagle kamień poruszył się wywołując strach u chłopca jednak ten miał inny plan, szybko odskoczył i zamknął tam chłopaka, który z nim poszedł, z uśmiechem na ustach i rękach w kieszeni ruszył w stronę placu gdy reszta dzieci próbowała wyciągnąć chłopaka z domu Jonathan przyglądając się całej akcji śmiał się po chwili zauważyła to opiekunka, która miała pilnować dzieci. Pomogła dzieciom wydostać przerażonego chłopca z domu i podeszła rozgniewana do Jonathan'a. Złapała go za ramię i zaczęła grozić, że powie o wszystkim rodzicom chłopak zrobił smutną minę, wymusił aby łzy leciały mu po policzkach i zaczął zwalać całą winę na grupkę dzieci to, że oni chcieli go tam przywiązać i zostawić aby umarł. Po chwili przytulił się on do opiekunki patrząc na nią cały w łzach niestety opiekunka uwierzyła małemu kłamcy i ukarała całą grupkę dzieci, a Jonathan wymigał się z kłopotów i z uśmiechem na ustach ruszył na plac słysząc jeszcze parę gróźb zemsty od tejże właśnie grupki dzieci. Pewnego dnia mała grupka nowych dzieci chciała zaprosić Jonathan'a do zabawy ten jednak milczał spoglądając na dziwne miny dzieci po chwili jeden z dzieciaków, które znają chłopaka kazał nowym cofnąć się od niego ponieważ jak sam sądzi jest "dziwny" mały Jonathan widząc jak nowe dzieci odchodzą spojrzał na chłopaka, który śmiał się z niego pogardliwie, Jonathan uciekł z placu zabaw do swojej ulubionej kryjówki i tam płakał i żalił się wymyślonym przyjaciołom, aż nagle książki, które znosił do kryjówki zaczęły same się otwierać i przewracać strony chłopak zamknął książki i odłożył je w jedno miejsce i po wrócił do jeszcze większego płaczu kiedy nagle stos książek uniósł się w górę i jakby wybuch zniszczył książki na strzępy. Chłopczyk jeszcze bardziej przestraszony uciekł do domu aby powiedzieć o tym matce i ojcu jednak w drodze do domu postanowił, że zachowa to dla siebie i powie im kiedy się uspokoi. Parę lat później chłopak wziął się na odwagę i opowiedział o tym wyczynie ojcu i matce, ojciec uradowany tą wiadomością pogłaskał Jonathan'a po głowie i poszedł najpewniej do pracy, zaś matka złapał go za rękę i powiedziała, "- że już czas" wstała ona od stołu, podeszła do komody i wyciągnęła z niej list zaadresowany prosto do samego Jonathan'a był to list Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Jonathan zaskoczy tym co widzi już nie mógł się doczekać i zaczął liczył dni, które dzieliły go od wstąpienia do szkoły dla prawdziwych czarodziejów.    

---

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: 

Podczas wyszukiwania podobnych serwerów przypadkowo trafiłem na wasz.

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl?: 

Tak

---

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.

[PrawdziwyZiela]

Takich podań oczekujemy. W mojej krótkiej karierze weryfikatora sprawdziłem kilkanaście podań i tę jest najładniejsze. Z radością akceptuje Ci owe podanie!

Po rangę zgłoś się na /helpop