Witaj!

Prorok Codzienny #03| 06/2016 | Brak tojadu? Romans z nauczycielką? Zombi w Szkocji?!
ProrokCodzienny
Dziennik Czarodziejów




Posty: 227
Tematy: 228
Gru 2014
402
Gryffindor
#1
** Prorok codzienny jest dostępny do zakupienia już dzisiaj (06.01.2017) od godziny 7:00 w miejscach takich jak ministerstwo, dziurawy kocioł, pokątna oraz miejscowość Hogsmeade. Osoby zamawiające proroka codziennego w Hogwarcie, dostaną go przy jedzeniu śniadania w zamku.**

[Obrazek: 6cidyds.png]


W dzisiejszym numerze:
- Co z tojadem dla wilkołaków?
- Zombi na terenie Szkocji!
- Romans z nauczycielką? Wszystko żeby zdać przedmiot w Hogwarcie?

1. Co z tojadem dla wilkołaków?
Ostatnimi czasy z rynku zniknął wcześniej dostępny do kupienia tojad dla wilkołaków, co My mieszkańcy mamy przez to rozumieć? Otóż, ministerstwo wycofało produkcję tojadu z nieznanych nam powodów - narażając czarodziejów na niebezpieczeństwo podczas pełni. Lykantrop to osoba, której nie wolno zaufać i powinniśmy się ich bać, w każdej chwili mogą coś nam zrobić i nic sobie tego nie zrobią, bowiem wszystko zrzucą na swoją zwierzecą tajemnicę, lecz posunięcie Ministra i usunięcie wszelkiego lekartswa na ich ogromną agresję i chcicę zabicia nas wszystkich, jest skandaliczne! Wilkołaki, które dotychczas piły tojad, zachowywały ludzką świadomość oraz były leczone przez owy eliksir, teraz nie będą mogły już nierzucań się w oczy w wioskach czarodziejów jak i mugoli. Liczba ofiar znacznie przez to wzrośnie. Akurat dotychczas wypadki zdarzały się w małych ilościach, jednakże miały miejsce. Nie wiemy co było przyczyną tych poczynań Brytyjskiego Ministerstwa Magii, które nawet by dobić wilkołaki - podniosło cenę składników potrzebnych do uwarzenia tojadu, czy oni chcą nas zamordować? Jeden składnik będzie kosztował co najmniej kilka tysięcy galeonów! Od dawna wiadome było że bez tojadu wilkołak to krwiożercza bestia, która zabije wszystko co się rusza gdy tylko pojawi się pełna tarcza księżyca. Teraz musimy się zabezpieczyć, bo podczas pełni nie będzie już tak kolorowo jak kiedyś. Zabarykadujcie domy, mieszkania, bądźcie czujni i pilnujcie swoją rodzinę za wszelką cenę by nikogo nie mogli zamordować. Brońcie się w razie potrzeby! Jednak pamiętajcie że wilkołaki to też są ludzie, najlepiej gdy zauważycie owe stworzenie, szybko wysyłajcie sowy czy też patronusy do pracowników Departamentu Magicznych Wypadków i Katastrof, który szybko zareaguje! Zapytaliśmy się ostatnio Inspektora CPR co sądzi o tej całej sprawie i skomentował to następująco "Dużo, dużo ofiar było, powinni zwrócić tojad do ogólnej sprzedaży, żeby zmalały ilości ataków, bo, no wiadomo czemu. Chyba nie chcecie znaleźć swoich pociech i osoby najbliższe całych we krwi wczesnym rankiem lub w środku nocy." Mądrze powiedziane, Pani Inspektor Czarodziejskiego Pogotowia Ratunkowego, która już od czterech lat z powodu wilkołaków ma pełne ręce roboty. A teraz pora na sekratarza Dyrektora DMWiK, który opowiedział nam o tym o tak "Uważam że wilkołaki to ludzie objęci naprawdę ciężką klątwa i takim ludziom należy się pomagać. Eliksir tojadowy kiedy był dostępny naprawdę pomagał i zachowywali się oni jak ludzie. Ataki których się dokonują trzeba im wybaczyć gdyż zachowują się oni wtedy instynktownie. Atakują gdyż czują się zagrożeni przez społeczeństwo. Należy im pomagać a nie ograniczać dostęp do eliksiru który pomaga i dziwić się liczbie ofiar..." Ostatnią rzeczą jaką chcemy poruszyć to wiadomość o tym iż mimo wcześniejszego tojadu na rynku - wilkołaki i tak zabijały, kiereszowały, przemieniały, pomimo ludzkiej świadomości czy też jej braku. Dużo osób obdarzone tą klątwą po prostu zapomina o ich panaceum i narażają bliskich na śmierć, jednakże większość się kontroluje.  I co Wy na to drodzy czytelnicy? Chcecie spotkać osoby, które kochacie przemienione bądź co gorsza zamordowane? Pamiętajmy o tym że nie możemy za wszystko winić ministerstwo, wina leży również po stronie gospodarki, coraz droższe składniki to powód coraz większego ich braku na rynku. Nic dziwnego że ministerstwo odsuwa się od dużych kosztów. Ale.. skoro wilkołaki nie dostają już tojadu, to czy wampiry nie dostają już krwi? Tego dowiemy się w następnym artykule!

2. Zombi na terenie Szkocji!
Niepokojące wieści nadciągnęły z północnych rejonów naszego pięknego kraju, mianowicie ze Szkocji. W tamtym regionie doszło do ataku stworzenia o nazwie zombie na jednego z mugolskich rolników. Bardzo zaskoczyło to nasze służby, ponieważ on naturalnie nie występuje na terenie wysp brytyjskich  - woli raczej cieplejszy klimat. Rolnik niestety nie przeżył ataku, a świadkowie szybko uciekli z miejsca zdarzenia. Jednak dzięki szybkiej interwencji odpowiednich służb problem został zażegnany i nie doszło do ujawnienia naszego świata. 

Zombie zostało znalezione godzinę drogi od miejsca zdarzenia przez odpowiednio wykwalifikowanych pracowników ministerstwa magii. Walka obyła się bez strat po stronie ministerstwa, stworzenie zaś zostało przetransportowane do specjalnie przygotowanego miejsca.

Ta sprawa nie zakończyła się zbyt szczęśliwie, lecz również nie zakończyła się tragedią i masową rzezią do której mogło dojść. Zombie prawdopodobnie pochodziło z eksperymentalnej hodowli lub z prywatnego egzotycznego ogrodu. Niestety poprzez dostatek i modę takie procedery są coraz bardziej popularne, a dzikie stworzenia traktowane są jak zabawki. Pracownicy ministerstwa już szukają właściciela zombie, lecz może to być trudne w ustaleniu. Głos w tej sprawie zabrał jeden z nich.

Myślę że już jesteśmy na tropie właściciela któremu uciekło stworzenie. Nie bierzemy pod uwagę że ktoś Zombiaka wypuścił specjalnie. Będziemy na bieżąco informować o przebiegu sprawy.


3. Romans z nauczycielką? Wszystko żeby zdać przedmiot w Hogwarcie?
Ernie W. szanowany pracownik Ministerstwa Magii, absolwent domu Roweny Ravenclaw w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart z wybitnymi ocenami oraz przyzwoity młody chłopak, o którym dowiedzieliśmy się kilka zaskakujących rzeczy. Syn Pani Wicedyrektor wyśmienitej placówki edukacyjnej w kraju podobno by zaliczyć przedmioty z ostatniej klasy, przespał się z nauczycielami, by dostać lepszą ocenę. Jak wiadomo Pan Ernie by zaliczyć latanie, którego nie zdążył w klasach młodszych postanowił poderwać nauczycielkę - Skye Lavenhart, widać z pozytywnymi efektami, bo zaliczył owy przedmiot i teraz umie latać po kraju, jakim jest nasza wszech-wspaniała Anglia. Dlatego też wiemy czemu syn Pani White nie brał udziału w Lidze Quidditcha. Poniżej znajdziecie zdjęcie przytulającego Erniego oraz Panią Lavenhart. **Widnieje zdjęcie poniżej gdzie Skye wraz z Erniem przytulają się na przedmieściach Ottery. ** Sześć dni przed końcem egzaminów, kilka uczniów zrobiło parze zdjęcie przed gabinetem nauczycielki, gdzie owa miała malinki na szyi a pan Ernie, wychodził z niego z rozpiętą koszulą oraz włosami gdyby dopiero co wstał z łóżka, co już jak wiadomo, jest prawdziwe.  Na dole widnieje zdjęcie Skye wraz z Erniem, którzy całują się w wejściu do gabinetu nauczycielki latania. **Mężczyzna miał rozpiętą całą koszulę a krawat zwisał rozwiązanie bezwładnie na plecy oraz klatkę piersiową. Kobieta natomiast obejmowała kochanka i miała na szyi z prawej strony malinkę po "małej" przygodzie z Erniem** Czy takie zachowanie nie będzie w przyszłości karane w szkole magii? Czy nauczyciele nie powinni ponosić winy i konsekwencji za swoje czyny? Tego dowiecie się w następnym numerze proroka codziennego! Miłego dnia czytelnicy!
Wizualizacja proroka codziennego:



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.