05.07.2017 16:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.07.2017 16:32 przez Margellanum. Edytowano w sumie 3 razy.)
MINISTRÓW DWÓCH, A NAWET TRZECH
- wywiad z Herponem Margelem -
Redaktor: Dzień dobry panie Ministrze.
Herpon Margel: Dzień dobry panie redaktorze.
Redaktor: Chcę poprosić pana Ministra o krótki komentarz dotyczący rozgrywających się aktualnie wydarzeń.
Herpon Margel: Rozumiem. Sytuacja jest kryzysowa, to fakt. Mimowolnie staliśmy się biernymi Obserwatorami fatalnego spektaklu, który rozgrywa się na naszych oczach siejąc zniszczenie i upadek.
Redaktor: Co jest przyczyną tego kryzysu? To wszystko stało się tak nagle, niespodziewanie.
Herpon Margel: Spójrzmy na ten problem z nieco innej innej perspektywy. Moje odejście z Ministerstwa w '57 było przełomowe. Pozostawiłem Ministerstwo Magii w dobrej kondycji, zarówno finansowej i organizacyjnej. Owoce mojej przeszło dwudziestoletniej pracy pachną słodko. Każdy chciałby mieć takie drzewo w swoim sadzie. Nic dziwnego, że nagle pojawiło się mnóstwo sadowników.
Redaktor: Mamy przecież legalnego Ministra Magii - Emanuela Bygrve wybranego przez Wizengamot.
Herpon Margel: No właśnie, Wizengamot. Gdy ja byłem Ministrem Magii miałem sojuszników, miałem przeciwników. Dyskutowaliśmy, często ostro, ale darzyliśmy siebie wzajemnym szacunkiem. Ja, trzykrotnie zostałem wybrany Ministrem Magii w powszechnych, demokratycznych wyborach. Miałem prawo, podpierać się wolą ludu. Tych wyborów nigdy nie kwestionowano. Tutaj mamy Ministra Wizengamotu i Ministra Ludzi. Jeden obrany przez instytucję, drugi - jak się zdaje - przez czarodziejów.
Redaktor: Zatem kto jest kim?
Herpon Margel: I tu jest właśnie problem. Bo, ani jeden, ani drugi nie chce ustąpić. Owszem, tytularnym Ministrem jest ten którego intronizował Wizengamot, ale skoro ludzie wypowiedzieli mu posłuszeństwo i ustanowili swojego Ministra, trzeba spojrzeć na sytuację trzeźwym okiem i podjąć rozsądną decyzję.
Redaktor: Ma pan jakiś plan jak zażegnać ten konflikt?
Herpon Margel: Przede wszystkim kubeł zimnej wody. I jednym i drugim. Najkorzystniej będzie rozpisać nowe wybory, albo chociaż coś na kształt referendum, aby ludzie zdecydowali kto jest ich Ministrem. Jeden uciekł z Ministerstwa, gdy przyszli jego obywatele, drugi jest, ale go nie widać. To przekomiczne. A przypominam, że dalsza taka walka do niepotrzebna śmierć i zniszczenia. Ktoś za to będzie musiał zapłacić. Przecież to trzeba będzie odbudować.
Redaktor: Jaki jest pana udział w tym? Popiera pan którąś ze stron?
Herpon Margel: Jestem neutralny. I to nie z tchórzostwa, lecz z rozsądku. Byłem Ministrem Magii najdłużej w naszej historii i doskonale wiem jak to wszystko działa. Jestem już tym zmęczony. Wolę przybrać pozycję wnikliwego stratega, służyć radą i pomocą. W końcu ktoś musi być mediatorem z pozycją, autorytetem i zmysłem politycznym.
Redaktor: Dziękuję za wywiad.
Herpon Margel: Również dziękuję.