Witaj!

Zaakceptowane Podanie na Ucznia
Bicza
Czarodziej




Posty: 1
Tematy: 1
Cze 2018
0
#1
Imię i nazwisko: Claus Nietzsche

Miejsce urodzenia: Deutschland, Berlin- 31.10.**11 lat przed bieżącym rokiem**

Status krwi: 75%

Cechy charakteru: 
Claus to dość specyficzny w swoim bycie chłopiec. Można by powiedzieć, że jest wprost urodzonym aktorem teatru greckiego - jest w stanie ubrać każdą możliwą maskę i zmienić charakter w przeciągu sekundy. Najczęściej ubiera tę miłego i uroczego chłopca, na ktorego zawsze można liczyć, tym właśnie buduje swoje zaufanie wśród ludzi. Nieliczni tylko wiedzą jaki chłopiec jest naprawdę  -  arogancki i pyskaty. Nieczęsto jest w stanie pokazywać swoje prawdziwe oblicze, musi być wtedy bowiem mocno zirytowany, lub, najzwyczajniej w świecie - zmęczony. Nie lubi ludzi niezdecydowanych, to zawsze działa mu mniej lub bardziej na nerwy, byćmoże ma to swoje podłoże w jego nadzwyczaj wysokiej pewności siebie. Momentami okazuje ją w zbyt mocno przerysowany sposób, niemalże teatralny, ale czego spodziewać się po osobie, która jest tak doskonałym aktorem?

Wygląd postaci:
 Claus to dość wysoki chłopiec o drobnej budowie ciała, jego wzrost przekracza nieco 155cm, a chuderlawa postura wprawia nie jednego w zakłopotanie. Szczególną uwagę przykuwa jego blada, niemalże biała karnacja. Na pierwszy rzut oka 11-latek wydaje się być miłym chłopcem, a jego niepewny wzrok jedynie zachęca aby podejść i pbliżej go poznać. Wielkim atutem, który ceni sobie Claus są jego kruczoczarne, lśniące, średniej długości włosy opadające  na czoło, momentami nawet przysłaniające nie duże, blado pistacjowe oczy. Piegi porozrzucane nierównomiernie po drobnym, nieco spiczastym nosie nadają mu pewnego rodzaju słodkości. Policzki chłopca, mimo budowy ciała wyglądają na pełne i zdrowe. Wiele osób komplementuje uśmiech Clausa, niektórych wprawia on w zachwyt, natomiast innych w zawstydzenie, jednakże on sam za nim nie przepada, przez co często zasłania buzię, tak aby nikt nie ujrzał jak się śmieje. Mama zawsze powtarzała, że on i Dieter są do siebie podobni jak dwie krople wody, nie ma się co dziwić, w końcu taka uroda bliźniaków. 11-latek, ze względu na wiek nie zwraca szczególnej uwagi na swój ubiór, najczęściej są to za duże ubrania, w ciemnych barwach, Claus nie przepada za swoją chorobliwą szczupłością, dlatego stara się to jak najbardziej zatuszować.

Historia postaci:
Nazywam się Claus. Claus Nietzsche. Mam 11 lat.
 Od przyszłego roku wraz z moim bratem bliźniakiem idę do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Do tej szkoły chodziła też nasza starsza o siedem lat kuzynka - Ida. Jestem przekonany, że będzie czekało tam na mnie wiele przygód, ale najpierw... Opowiem wam trochę o sobie.Wraz z bratem urodziliśmy się w Berlinie w najgorszym możliwym dla mojej rodziny momencie. Od dwóch lat trwał bowiem podział ziem oraz majątku rodowego. Mój stryj po śmierci swojej żony ożenił się z... Mugolką. Jego dzieci poparły jego decyzję, a co po niektórzy sami zaczęli bratać się z ludźmi "nieczystej krwi". Dziadek mój miał dwóch synów - Andre oraz Pascala. Ten pierwszy to mój ojciec, który wbrew zasadom ustalonym przez dziadka zeswatał się z moją mamą, ktora była czarownicą półkrwi.Wuj Pascal wraz z ciotką Franziską wyprowadzili się z pięcioletnią wówczas Idą na wyspy brytyjskie. Kuzynkę miałem przyjemność poznać raz w życiu - na pogrzebie  kuzyna ojca, którego właśnie mugolka postanowiła utopić we własnej wannie. Ida wydawała się  być bardzo cichą i spokojną osobą, niespecjalnie jednak wzruszoną zaistniałą sytuacją, bowiem i jej rodzice od dziecka wpajali, że mugole są gorsi. Jakie jest moje zdanie? Moja babcia ze strony mamy jest mugolem, jest naprawdę cudowną osobą! Przez chwile nawet mieszkaliśmy z rodzicami u niej i u dziadka kiedy to reszta Nietzsche'ów kłóciła się o dom rodowy. Koniec końców został tam jedynie ojciec taty wraz z żoną. Reszta rodziny zupełnie opuściła dwór.Teraz mieszkam w trzecim w ciągu mojego życia domu na obrzeżach Londynu. Jest tu bardzo ładnie a okoliczne dzieci bardzo mnie polubiły! Mam trochę problem z językiem, ale to właśnie czas na naukę, bo przecież od przyszłego roku rozpoczynam naukę w Hogwarcie! Co jakiś czas ćwiczymy sobie z moim bratem język przepytując siebie nawzajem, i idzie nam coraz lepiej!No właśnie  - Hogwarcie, a co za tym idzie, moją przygodę z magią. Jak dowiedziałem się o moich umiejętnościach? Wiedziałem o nich od zawsze! Jednak dopiero kiedy miałem około ośmiu lat dały się we znaki, a mianowicie... pewnego pochmurnego dnia wyszedłem pobawić się z moim kotkiem, aż nagle ni stąd ni zowąd wyskoczył na nas ogrooomny pies, ja przstraszony odskoczyłem tak daleko jak tylko moje małe nóżki potrafiły. Pies rzucił się na Antona! Zamknąłem oczy, bo szczerze przerażało mnie to co się za chwile może stać, a przez głowę przechodziły mi róże złe myśli, oj różne! nagle usłyszałem ciszę, kompletny brak szczekania, więc otworzyłem oczka, a ku mojemu zdziwieniu ujrzałem lewitującego psa na niemal 5 metrów, po upływie kilku sekund upadł na ziemie, a ja podbiegłem szybko po mojego kotka, otuliłem go rączkami i ile sił w nogach pobiegłem do domu opowiewdzieć o wszystkim tacie. Reszta rodziny wydawała się kompletnie tym nie przejmować, jednak dla mnie było to nadzywaczjne wydarzenie, w końcu moc objawia się tylko raz w życiu! Tata był zupełnie inny niż wuj Pascal. W przeciwienśtwie do niego zawsze był szeroko uśmiechnięty, otwarty na moje pomysły, zadowolony z postępów, jakie robiłem w szkole czy też ambicji na przyszłe lata mojego życia! Na tatę zawsze mogłem liczyć, zabierał mnie i mojego braciszka w wiele ciekawych miejsc takich jak parki rozrywki czy parki wodne, a przede wszystkim do teatru! Często chciał zabierać z nami też Idę, szkoda było mu dziewczynki, która zawsze siedziała w domu sama ze względu na pracę wujostwa, jednak rodzice jej wyraźnie zabronili. Na list z Hogwartu czekam niecierpliwie do 10 czerwca, dnia moich jedenastych urodzin, to właśnie w tym okresie do każdego czarodzieja przybywają wiadomości z informacją o dostaniu się do szkoły! Jestem z tego powodu bardzo podekscytowany, z resztą, podobnie jak mój brat - już nie może usiedzieć w miejscu!Wspomniałem już, że mam kota? Nazywa się Anton, mieszka u mnie pod łóżkiem. Znalazłem go pewnego chłodnego wieczoru, przechadzając się po pobliskim parku, kotek i ja od razu się  sobie przypodobaliśy. Ciocia Gabriela pomagała mi go chować przed dziadkiem, który strasznie nie lubił kotów. Mama śmiała się, że jej ojciec wpasowałby się do rodziny Nietzsche bardziej niż rodzony tam jej mąż! Teraz, kiedy mieszkamy - chwilowo - sami, Anton może swobodnie biegać po całym mieszkaniu! Dlaczego chwilowo? Babcia i dziadek nie są już najlepszego zdrowia, więc mama wraz z tatą podjęli decyzję o przyjęciu ich do nas. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony, kocham ich z całego serca, mógłbym spędzać z dziadkami każdą wolną chwilę! Jednak gdy tak się stanie, moja mała, czarna, puszysta kuleczka będzie musiała znów wrócić pod łóżko. Jestem kolekcjonerem różnorakich... czy to biletów, drewnianych kukiełek, portretów znanych teatralych artystów, w prost wszystkiego co ze sztuką teatralną jest związne! większość oszczędności wydaje... Na słodycze i gry planszowe! Często razem z dziadkami siadaliśmy wieczorami i graliśmy w dużo rzeczy, poczynając od kart przez "Twista" aż po moje ukochane planszówki! Moja część rodziny wydaje się być zupełnie inna, niż ta, do której należy moja kuzynka. Jestem pewien, że wszystko to mogę zawdzięczać mojej mamie, bo to własnie ona obudziła w ojcu empatię i radość, pojawiła się wtedy, kiedy tata najbardziej tego potrzebował, a potem pojawiłem się ja i mój brat - dowód ich miłości! I mimo pół-krwistości mojej mamy i byciu mugolem mojej babci - jestem najszczęśliwszy na świecie!


Udziel poprawnych odpowiedzi:
Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: Cześć, jak się nazywasz?
Oh... *odwrócił się w stronę chłopca oglądając go uważnie od góry do dołu* Claus... Claus Nietzsche, miło mi.

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: (Ej, wiesz gdzie jest Pałac Kultury w Warszawie?)
(Niestety nie mam pojecia)

Pomocnik UczeńKlasa1 [StevenJeffkins]: *podaje Ci talerz, wypełniony jakąś zupą*
*popatrzył na talerz, po chwili kierując wzrok prosto w oczy chłopcy* ym... dziękuje *powiedział z lekkim zakłopotaniem, odbierając tym samym talerz z rąk Stevena*

Skąd dowiedziałeś/aś się o serwerze: miałem sen

Czy przeczytałeś regulamin serwera Hapel.pl? Oczywiscie 

Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
Wilk
Siemowit




Posty: 512
Tematy: 6
Lip 2017
95
Hufflepuff
#2
Zaakceptowane!
Trafiasz do...
[Obrazek: GnXTpe2.png]
Na serwerze zgłoś się po rangę, pisząc: /helpop Zaakceptowano moje podanie. [Link do podania].



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.