@Matthew10 daj mi namacalny dowód na to, że Rowlling użyła gdziekolwiek takiego pojęcia jak "czystej krwi ze skazą". Nie ma czegoś takiego. Czarodzieje czystej krwi to zamknięta grupa, składająca się z rodów, które nie posiadają w przeszłości najmniejszej skazy, o której mówisz; a w przypadku kiedy jakaś się pojawia to ją eliminują za pośrednictwem wydziedziczenia co pozwala im pozostać w tej zamkniętej, aczkolwiek z czasem zawężającej się grupie. Jaki sens miałoby w HP przyjmowanie do tej grupy rody ze skazą, skoro wiadomym jest, że oni są w niej niechciani. Logicznym jest, że jedyną drogą dołączenia do tej grupy jest wydziedziczenie z rodu wszystkich członków o najdalszych korzeniach mugolskich, a zachowanie tych o czystej krwi.
Dopóki ta grupa istnieje, a na serwerze są rody stuprocentowej czystości krwi to nie widzę szans, aby czarodzieja z mugolskim przodkiem móc nazwać czystokrwistym.
Skoro już w HP była mowa, że coraz mniej rodów może się poszczycić czystej krwi przodkami to zostawcie to tak jak jest. Po co tą grupę zwiększać o czarodziejów z 75% skoro jedyną przyszłością, która czeka najwytrwalszych jest pojawienie się pokolenia, w którym wszyscy o czystej krwi posiadają genetyczne wady wrodzone. Zamiast poszerzać skorowidza, trzeba czekać aż skorowidz po prostu zniknie, a w rozgrywce nie będzie już nikogo o czystej krwi. Chyba, że będą się pojawiały nowe postacie, nowe rody, o statusie czystej krwi, ale na ten moment wydaje mi się to już absurdalne.
Jedynym lekarstwem dla pokrzywdzonych płaczków o statusie 75% jest pokierowanie postaci, ambicją, która pcha ją do takich działań jak próba wymazania swojego pochodzenia, pozbycie się swojego nazwiska i zmuszenie nacji czarodziejów do nazywania cię Lordem. Jest to wszystkim znana historia i jak wiemy mało kto pamiętał o chłopcu imieniem Tom, który był półkrwi.