[Hikaru]

Nick na forum:  Hikaru
Imię:  Mace
Ród: Arryow
Wygląd: http://th02.deviantart.net/fs71/PRE/f/20...4epq3u.jpg  (Tylko inna zbroja i miecz) Miecz wykonany z żelaza, po prostu zwykły miecz tylko trochę większy i cięższy. Zazwyczaj nosi na sobie ciężkie zbroje .
Klasa: Szef winiarni, doradca lorda.
Broń: Wielki żelazny miecz, przy sobie zazwyczaj też nosi kopię i nóż (bardziej używany do ''kuchni'', ale w kryzysowych sytuacjach może zostać użyty przeciwko wrogu)
Umiejętności: Jest świetnym intrygantem, można powiedzieć że to jego ''motto''. Umie posługiwać się mieczem, jak prawie każdy silny mężczyzna. Dodatkowa a zarazem ostatnia umiejętność to ''prowadzenie interesu'', dzięki umiejętności intryg potrafi ''wykurzyć konkurencje'', a pieniądze rodu dają mu możliwość otwierania interesów. Może to ostatnia umiejętność jest w pewnym sensie ''szczęściem'' to i tak zaliczam ją do umiejętności.

[Vernirn]

Imię: Mathos V
Ród: Arryn
Wygląd: Mathos
Klasa: Od małego berbecia przyswajano mu podstawową wiedzę jaką należy znać Lordowi i szło mu to bardzo dobrze, tak więc jej opanowanie nastało szybko. Gwayne na tym nie poprzestał, zaczął podróżować po świecie aby nabrać nowych doświadczeń, poznał wiele kultur, zwiedził wiele osławionych miejsc, poznał multum przeróżnych osobliwości, a w czasach podróży czytał wiele książek. Cały ten czas nie poszedł na marne, gdyż gdy powrócił do domu po 7 latach, szybko udało mu się zasiąść w Małej Radzie jako starszy nad szeptaczami.
Broń: Słowa, to właśnie nimi Gwayne walczy na co dzień, jednakże w tych czasach każdemu wiadome jest by nie ruszać się bez zapewnionej ochrony, tak więc Gwayne zawsze nosi ze sobą dwa stalowe sztylety, z czego jeden ze zdobionym jelcem i rękojeścią, mającym dla niego wartość sentymentalną.
Umiejętności:
-Dobre zdolności dedukcyjne, dzięki którym szybko potrafi łączyć wątki, dążąc do swych celi.
-Ponadprzeciętna wiedza, którą nabył w trakcie swoich podróży.
-Rozwinięta siatka szpiegowska, oparta na swych kontaktach i doświadczeniach.

[MajkelBoss]

zzzzzzz

[Tiara2004]

Nick na forum: Tiara2004
Imię: Terisa
Ród:Arryow
Wygląd: data:http://www.google.com.tr/imgres?imgurl=http://th.interia.pl/11,b8c6e429e2841250/post-2-1128353280_thumb.jpg&imgrefurl=http://monika2435.blog.interia.pl/?akcja%3Dformularz_komentarza%26id%3D1403887&h=300&w=375&tbnid=RM2Ota9lXao5tM:&zoom=1&docid=PEyeZtWDbscYbM&ei=N6yNVe2lI6f8ywOe8J_YDA&tbm=isch&ved=0CDIQMygDMAM&biw=1280&bih=666 - Zamiast zbroi nosi lekką skórzaną kurtę, nabijaną ćwiekami.
Klasa: Łowczyni, dostarcza świeżą dziczyznę
Broń: Najczęściej używa łuku z drewna Hebanu, do większej zwierzyny używa włóczni z czystej stali, oraz prostego, żelaznego miecza.
Umiejętności:
-Potrafi poruszać się bez najcichszego szelestu, dzięki temu, potrafi podejść dzika na długość włóczni.
-Jest gimnastyczką:Za nim zajęła się polowaniem, była płatnym mordercą, który miał dwa sposoby podchodzenia celu
   1.Mogła wkraść się do sypialni, po dachach i cichcem poderżnąć gardło.
   2.Mogła też, oszołomić, mężczyzn swoim wdziękiem i zabić już w ich własnych sypialniach
-Potrafi świetnie jeździć konno.

[Selvyn]

Wszystkie pięć kart zaakceptowane. Poddałem je małym korektom poprawiając nazwiska i usuwając przesadzone umiejętności.

Za dnia zaczniemy rozgrywkę i dam wytyczne co do narracji i położenia.

[kiter96]

Póki Selvyn nie ruszy z grą, jest wciąż czas na zakładanie KP, a zachęcamy do tego gdyż rozgrywka może być ciekawa. Może znajdą się chętni do rodu Tullych?

[HD97PL]

Nick na forum: HD97PL
Imię: Bevan
Ród: Tully.
Wygląd: https://www.google.pl/search?q=9+legion&hl=pl&biw=1600&bih=789&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=V1yOVeC9NoGdygPbhbHgDw&ved=0CAYQ_AUoAQ#hl=pl&tbm=isch&q=Esca+9+legion&imgrc=3hI8Q55e2eWk6M%3A
Klasa: Bevan specjalizuje się w strzelaniu z łuku, jeździe na koniu, oraz rzucaniu oszczepem. W walce na odległość raczej używa łuku, a w walce bezpośrednio z przeciwnikiem, rzuca w niego oszczepem jadąc na koniu, a jeśli to możliwe, wyjmuje oszczep z ciała przeciwnika, aby jeszcze się przydał, w razie gdy spadnie z konia, wyjmuje swój miecz, chociaż nie posługuje się nim tak dobrze, jak z łuku, czy z oszczepu, tak więc miecz wyjmuje tylko w ostateczności. Biega dość szybko. Jest on kapitanem straży stacjonującej w Riverrun. Ma on pochodzenia szlachetne i wedle woli ojca jest żołnierzem. Jego młodsi bracia zostali Kapłanami Czerwonego Boga. Bevan sam też wierzy w Czerwonego Boga i co wieczór modli się do niego o to, żeby nastał świt, jak to wiara nakazuje. Nie preferuje on natomiast palenia niewiernych na stosie.  
Broń: Łuk, albo oszczep, a w ostateczności zwykły miecz.
Umiejętności:
-strzelanie z łuku z dalekiej odległości,
-rzucanie oszczepem,
-szybkie bieganie.

[Selvyn]

Zaakceptowane. Po zaczęciu rozgrywki nadal można składać podania do rodu Tully i jeśli się zapełni, otworzę rekrut do Greyjoyów!


IC:
Wszystkie wielkie rody rozpoczynają dzisiaj swoją podróż do Królewskiej Przystani! Mała Rada wysłała kruki do siedzib wielkich Lannisterów, Starków, Baratheonów czy innych rodów Westeros, by zjawili się niebawem w stolicy. W jakiej to sprawie? Nikt jeszcze nie wie!
*Hesper oparł się o kamienną balustradę jednej z wież zamku w Końcu Burzy i westchnął, obserwując skaliste wybrzeże i pełne gwaru miasto. Zgniótł królewski list, który przyniósł mu maester, i wyrzucił go w toń miasta pod wieżą. Wrócił do środka i przyszykowując podręczne rzeczy i swoją broń, Syna Burzy, ruszył na dziedziniec by dołączyć do szykującej się do wyjazdu do stolicy karawany Baratheonów.*
- Śmierdzi mi ta sprawa wezwania do stolicy... Pewnie coś knują, ale trzeba się przekonać.

[merlin0]

*Kalkstein zapieczętował list i kazał swojemu słudze wezwać maestra. Wstał i wyjrzał przez okno obserwując kutry rybackie które właśnie powracały z porannego łowienia. W tym czasie do sali wszedł Maester Tyomen*
-Maestrze, wyślij ten list do Riverrun.
-Panie, przybył kruk z Królewskiej Przystani - *rzekł maester i podał go Kalksteinowi*
*Kalkstein przeczytał list i uśmiechnął się pod nosem*
-Nasz nowy Lord powinien wyruszyć do Królewskiej Przystani. Król go wzywa.

[HD97PL]

*Bevan powziął swój łuk i oszczep, poszedł po zapasy, osiodłał konia, a po zabraniu wszystkich potrzebnych rzeczy, szybką jazdą zaczął jechać w kierunku stolicy, wierząc, że zdarzy się tam coś ciekawego, lub niezwykłego dla jego rodu*