02.07.2015 21:26
Rekrutacja jest wstrzymana, odrzucam
[M] The Walking Dead
|
02.07.2015 21:26
Rekrutacja jest wstrzymana, odrzucam
Ivan Dalaskow:
*Jak codziennie Ivan obudził się wstał i poszedł na spacer do lasu przy okazji wziął katanę , aby wszelki busz , liście itp. Nie stanął mu na drodze. Przechadzając się i nasłuchiwaniu śpiewów ptaków doszedł do rzeczki . Wziął więc manetkę i napełnił ją wodą , lecz spojrzał , a prądem rzeczki leciała krew więc spojrzał do góry i zauważył ciało , podszedł szybko czy ten ktoś jeszcze żyje , niestety była to kobieta i już nie żyła , gdy miał wyciągnąć komórkę trup otworzył oczy i chwycił się jego prawej nogi , Ivan był sprytniejszy i szybko wyciągnął katanę i odciął jej ręce , a następnie głowę . Po chwili usłyszał ryk , szybko wylał skażoną wodę i zaczął uciekać...*
[Obrazek: http://i.imgur.com/9QgVHpZ.jpg]
02.07.2015 21:39
* Szedł z wyciągniętą maczetą przez ulicę, ostrożnie przy krwędzi, obserwując wszystko do około. Nagle wybiega zombiak, któremu Steve wbił maczete pionowo w głowę. Ten upadł na kolana a Steve z siłą wyciągnął swoją broń z czachy tego zombiak*
02.07.2015 21:44
*Megan jak zwykle rano wstała i z nożem przy pasie ogarnęła dom, obudziła rodzeństwo i zeszła na dół przygotować im ubogie śniadanie jakie mogła. Sama o pustym żołądku wyszła na ulicę i patrolując najbliższe domy zauważyła mężczyznę. Zadowolona z tego ze w końcu zauwazyła jakiegoś człowieka podbiegła do niego, w razie czego wyciągając nóż* - Kto ty? *spytała oschle stając 2 metry od niego*
02.07.2015 21:47
* Skierował swój wzrok na dziewczynę, obserwując domki, murki i inne tego świecie patrząc czy to nie jest pułapka i czy jest sama * Steve, chodź imię jest nie ważne. Jesteś z kimś, czy wędrujesz sama?
02.07.2015 21:50
*jego bezpośredniość deczko zbiła ją z tropu*
- Jestem teoretycznie sama, praktycznie mam rodzeństwo *odpowiedziała wciaż trzymając w ręku nóż*
- Więcej ich tu widziałeś? *zapytała a kącik jej ust delikatnie zadrżał*
02.07.2015 21:53
Kilku, ale nie żyją.
* Zrobił jeden krok w stronę, choć zrobił to nie pewnie * Za bardzo ufasz nie znajomym...
02.07.2015 21:55
*delikatnie opuściła głowę a na jej policzkach pojawiły się rumieńce wstydu*
- Ostatnio widziałam tu kogoś z ludzi około 3 tygodni temu. Nie umiem inaczej.. *stała w bezruchu i delikatnie opuściła nóż patrząc na niego spode łba i nerwowo przegryzając wargę*
02.07.2015 21:58
- Trzy tygodnie? Macie co jeść i pić?
02.07.2015 21:58
*Kiedy tylko nastał świt, wziął swoją maczete za pas, po czym przygotował sobie skromniutkie śniadanie. Wyszedł z kamienicy, w której nocował, następnie cichym, ale szybkim krokiem ruszył w głąb miasta, starając się, aby żaden zarażony go niezauważył. W czasie drogi napotkał większą grupke zombie, więc wycofał się troche i wszedł do jakiegoś sklepu. Był to sklep spożywczo-monopolowy, korzystając z okazji zabrał wszystko, co uznał za przydatne, czyli resztki jedzenia, zapałki itp.*
|
|