08.09.2015 14:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.09.2015 21:45 przez mateuszwwl.)
Imię i nazwisko postaci:Matthew Anders
Data i miejsce urodzenia: 04.01.2033 Oxford
Status krwi: (10%)
Historia postaci: Pochodzę ze spokojnej rodzinie. Mamo i tato byli mugolami.Mama pracowała jako krawcowa, u miejscowego krawca.Tato służył w Brytyjskim Wywiadzie, na mało znaczącej posadzie.Wszystko układało się cudownie, do czasu. W dniu moich ósmych urodzin, został ofiarą śmiertelnego wypadku samochodowego.Próbowaliśmy jakoś sobie poradzić.Było nam ciężko po starcie taty,najbardziej mamie.Co wieczór siadała do rozpalonego kominka, i oglądała albumy, pijąc lampkę czerwonego wina. Mijały godziny, dni, miesiące, lata.Nadeszły moje jedenaste urodziny.Jak co rano szykowałem się do szkoły.Wychodząc z domu na pobliskiej latarni, na mojej ulicy dostrzegłem sowę. W mojej głowie, zrodziło się pytanie, sowa za dnia? Podchodząc bliżej sowa uciekła wypuszczając z dzioba dziwną kopertę. Podniosłem ją, zamurowało mnie. Na kopercie było moje imię i nazwisko. Szybkim krokiem wróciłem, do domu. W dziwach stała, moja mama cała we łzach. Pokazałem jej kopertę, wpadła w jeszcze większą depresje.
-Mama-Najpierw straciłem, Twojego ojca, teraz mam stracić Ciebie- Mówiła przez łzy.
-Nie będę Ciebie powstrzymywać, chcesz iść do Hogwartu?
-Ja- Bardzo- Odpowiedziałem, z wielkim entuzjazmem.
-Ja-Mamo?
-Mama- Tak...
-Ja- Skąd w ogóle wiesz o tej szkole?
-Mama- Znasz, wujka Alberta. Gdy wraz z tatą byli, w twoim wieku bawili się na polach. W pewnym momencie, sowa podleciała do wujka Alberta i wypościła z dzioba taką samą kopertę. Rodzice taty, Twoi dziadkowie nie uwierzyli mu, więc wujek w nocy uciekł z domu by dotrzeć do Szkoły Magii.
Historia mamy, bardziej mnie zaciekawił i zachęciła odnaleźć odpowiedzi ,,Co jest w tym Hogwarcie,,. Podczas najbliższego tygodnia, wybraliśmy się na aleje z akcesoriami do nauki. Ta ulica nazywała się Przykantna? Przekątna? Coś takiego...
W sobotę nastał ten czas, poszliśmy na stacje King's Cross. Mama powiedziała,że musimy przejść na peron 9 3/4. Wbiegliśmy razem na filar pomiędzy peronem 9 a 8. W odruchu lęku zamknąłem oczy, po chwili mama poprosiła mnie o ich odsłonięcie, byliśmy na miejscu peron 9 3/4.
Wygląd postaci: Jestem szatynem z krótkimi, prostymi włosami. Mam duże, turkusowe oczy wyglądające jak woda w czystych morzach Grecji. Mój struj jest dość schludny. Zazwyczaj gustuje w czarnych lub białych swetrach w poziome pasy. Kocham wręcz uwielbiam brązowe spodnie, jeansy. Moja sylwetka jest zrównoważona. Karnacje mam lekko opaloną, nawet w chłodne zimowe dni.
Cechy charakteru: Jestem, ambitny, kreatywny oraz uparty.Gdy czegoś się uprę, dotrę do tego za każdą ceny. Objawiam chęci do nauki.Potrafię o siebie zadbać. Gdy ktoś mi robi krzywdę, nie dam sobie w kaszę dmuchać.Kocham grac na instrumentach, w szczególności na gitarze.Łatwo nawiązuje nowe znajomości
Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Od Drollercastera.
Co to jest IC i jak je zapisujemy? IC to chat, który służy do rozmowy z graczem związanym z klimatem RP. Zapisujemy go na normalnym chacie i bez żadnych nawiasów
Co to jest OOC i jak je zapisujemy? OOC jest to chat ,na którym rozmawiamy z graczami nie związaniami z RP. Zapisujemy go a oddzielnym chacie.
Napisz akcję, w której twoja postać kupuje dowolny słodycz w Miodowym Królestwie, w Hogmsead.
Wchodzę do Miodowego Królestwa. Podchodzę do lady. Stoi tam niższy starszy pan.
-Witam poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta- Poprosiłem sprzedawce*z uśmiechem na ustach*.
-Co proszę, możesz trochę głośniej? Nie dosłyszałem
-Poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta-Powtórzyłem, nieco głośniej *z irytacją w głosie*.
-Czekoladowe żaby?-Odparł sprzedawca.*zapytał z lekką niepewnością w głosie*
-Są na półce za tobą, należy się 3 złote monety.*powiedział pewnym głosem*
-Nie!*zakrzykną zirytowany*
-Poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta!-Krzyknąłem, *bardziej poirytowany*
-Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta.?-Zapytał sprzedawca.
-Tak!-Krzyknąłem*odparł z wiekom radością*
-Nie ma na składzie, przykro mi.*odpowiedzał chłopcu ze smutną minom na ustach.*
-A następnym razem nie krzycz tak, mam dobry słuch.*uśmiechną się zabawnie*
-Dobrze, do widzenia. *nieco smutny,lecz rozbawiony wyszedł ze sklepu*.
-Do widzenia, młodzieńcze.*uśmiechną się*
Data i miejsce urodzenia: 04.01.2033 Oxford
Status krwi: (10%)
Historia postaci: Pochodzę ze spokojnej rodzinie. Mamo i tato byli mugolami.Mama pracowała jako krawcowa, u miejscowego krawca.Tato służył w Brytyjskim Wywiadzie, na mało znaczącej posadzie.Wszystko układało się cudownie, do czasu. W dniu moich ósmych urodzin, został ofiarą śmiertelnego wypadku samochodowego.Próbowaliśmy jakoś sobie poradzić.Było nam ciężko po starcie taty,najbardziej mamie.Co wieczór siadała do rozpalonego kominka, i oglądała albumy, pijąc lampkę czerwonego wina. Mijały godziny, dni, miesiące, lata.Nadeszły moje jedenaste urodziny.Jak co rano szykowałem się do szkoły.Wychodząc z domu na pobliskiej latarni, na mojej ulicy dostrzegłem sowę. W mojej głowie, zrodziło się pytanie, sowa za dnia? Podchodząc bliżej sowa uciekła wypuszczając z dzioba dziwną kopertę. Podniosłem ją, zamurowało mnie. Na kopercie było moje imię i nazwisko. Szybkim krokiem wróciłem, do domu. W dziwach stała, moja mama cała we łzach. Pokazałem jej kopertę, wpadła w jeszcze większą depresje.
-Mama-Najpierw straciłem, Twojego ojca, teraz mam stracić Ciebie- Mówiła przez łzy.
-Nie będę Ciebie powstrzymywać, chcesz iść do Hogwartu?
-Ja- Bardzo- Odpowiedziałem, z wielkim entuzjazmem.
-Ja-Mamo?
-Mama- Tak...
-Ja- Skąd w ogóle wiesz o tej szkole?
-Mama- Znasz, wujka Alberta. Gdy wraz z tatą byli, w twoim wieku bawili się na polach. W pewnym momencie, sowa podleciała do wujka Alberta i wypościła z dzioba taką samą kopertę. Rodzice taty, Twoi dziadkowie nie uwierzyli mu, więc wujek w nocy uciekł z domu by dotrzeć do Szkoły Magii.
Historia mamy, bardziej mnie zaciekawił i zachęciła odnaleźć odpowiedzi ,,Co jest w tym Hogwarcie,,. Podczas najbliższego tygodnia, wybraliśmy się na aleje z akcesoriami do nauki. Ta ulica nazywała się Przykantna? Przekątna? Coś takiego...
W sobotę nastał ten czas, poszliśmy na stacje King's Cross. Mama powiedziała,że musimy przejść na peron 9 3/4. Wbiegliśmy razem na filar pomiędzy peronem 9 a 8. W odruchu lęku zamknąłem oczy, po chwili mama poprosiła mnie o ich odsłonięcie, byliśmy na miejscu peron 9 3/4.
Wygląd postaci: Jestem szatynem z krótkimi, prostymi włosami. Mam duże, turkusowe oczy wyglądające jak woda w czystych morzach Grecji. Mój struj jest dość schludny. Zazwyczaj gustuje w czarnych lub białych swetrach w poziome pasy. Kocham wręcz uwielbiam brązowe spodnie, jeansy. Moja sylwetka jest zrównoważona. Karnacje mam lekko opaloną, nawet w chłodne zimowe dni.
Cechy charakteru: Jestem, ambitny, kreatywny oraz uparty.Gdy czegoś się uprę, dotrę do tego za każdą ceny. Objawiam chęci do nauki.Potrafię o siebie zadbać. Gdy ktoś mi robi krzywdę, nie dam sobie w kaszę dmuchać.Kocham grac na instrumentach, w szczególności na gitarze.Łatwo nawiązuje nowe znajomości
Skąd dowiedziałeś się o serwerze? Od Drollercastera.
Co to jest IC i jak je zapisujemy? IC to chat, który służy do rozmowy z graczem związanym z klimatem RP. Zapisujemy go na normalnym chacie i bez żadnych nawiasów
Co to jest OOC i jak je zapisujemy? OOC jest to chat ,na którym rozmawiamy z graczami nie związaniami z RP. Zapisujemy go a oddzielnym chacie.
Napisz akcję, w której twoja postać kupuje dowolny słodycz w Miodowym Królestwie, w Hogmsead.
Wchodzę do Miodowego Królestwa. Podchodzę do lady. Stoi tam niższy starszy pan.
-Witam poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta- Poprosiłem sprzedawce*z uśmiechem na ustach*.
-Co proszę, możesz trochę głośniej? Nie dosłyszałem
-Poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta-Powtórzyłem, nieco głośniej *z irytacją w głosie*.
-Czekoladowe żaby?-Odparł sprzedawca.*zapytał z lekką niepewnością w głosie*
-Są na półce za tobą, należy się 3 złote monety.*powiedział pewnym głosem*
-Nie!*zakrzykną zirytowany*
-Poproszę Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta!-Krzyknąłem, *bardziej poirytowany*
-Fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta.?-Zapytał sprzedawca.
-Tak!-Krzyknąłem*odparł z wiekom radością*
-Nie ma na składzie, przykro mi.*odpowiedzał chłopcu ze smutną minom na ustach.*
-A następnym razem nie krzycz tak, mam dobry słuch.*uśmiechną się zabawnie*
-Dobrze, do widzenia. *nieco smutny,lecz rozbawiony wyszedł ze sklepu*.
-Do widzenia, młodzieńcze.*uśmiechną się*
[img=0x200]https://media.giphy.com/media/kdMfU6X2mLVUA/giphy.gif[/img]