Witaj!

Podanie na Dorosłego
Flagias
Azkaban




Posty: 7
Tematy: 2
Lip 2016

#1
Imię i nazwisko
Peter Rickeet

Data i miejsce urodzenia
06.01 **25 lat temu**

Status krwi
100%

Historia postaci

NARODZINY
Była wtedy pochmurna noc, drzewa zaginały się od wiatru, a niebo było ciemno-niebieskie.
Anna - przyszła matka zaczęła jęczeć z bólu spowodowanego skurczem porodowym. Przyszły ojciec - Matthew razem ze swoją małżonką ubrali się ciepło i szybkim krokiem zmierzali w stronę najbliższego mugolskiego szpitala. Weszli do szpitala, a lekarze słysząc jęki wyszli z pokoju lekarskiego i zaprowadzili pacjentkę na oddział ginekologiczny. Weszli na salę porodową. Matthew niestety musiał zaczekać przed salą, została z nim pielęgniarka, która go pocieszała, że wszystko będzie dobrze. Po godzinie z sali wyszedł wyglądający na szczęśliwego ginekolog. Krzyknął wesoło: ,,Ma pan synka !''. Ojciec ucieszył się i zapytał czy może wejść. Doktor kiwnął głową i otworzył drzwi do sali po porodowej. Anna cała czerwona pokazała swoje dziecko mężowi, który cały spocony wziął je na ręce i przytulił. Po tygodniu dodatkowych badań i obserwacji stwierdzono, że oboje są już zdrowi i mogą wrócić do domu. Spakowali się więc i wyruszyli do rejestracji po wypis. Podpisali wszystkie dokumenty i żwawym krokiem poszli w stronę swojej parceli domowej. Weszli do domu; Anna położyła się na kanapę, a Matthew wziął swojego synka i poszedł z nim do zapełnionego dziecięcymi akcesoriami pokoju kładąc go do kojca. Mały dość szybko usnął, a tatuś także położył się na kanapę i poszedł spać. Do  11-roku życia, nie było żadnych zamieszań, ani problemów...

11-ROK ŻYCIA - PRZED HOGWARTEM

Była godzina 6.30. Matthew poszedł do kuchni i usmażył kilka tostów francuskich. Anna powoli rozciągała się na łóżku sypialnym, a synek idąc do kuchni tarł oczy rękoma i usiadł śpiąco na krześle. Po kilku minutach mama także dołączyła do kuchni i pocałowała synka w policzek siadając obok niego.  Tata postawił na stole talerz ze śniadaniem, a nasi smakosze oczywiście wzięli po toście i zaczęli chrupać jedzenie. Matthew posprzątał po śniadaniu i szybko ubrał się, sięgając po różdżkę. Wezwał do siebie swoją teczkę z projektem i wyszedł żegnając się z rodziną. Wychodząc zauważył sowę, która dzióbkiem stukała o drzwi. Trzymała ona w dziobie list z szmaragdowo-zielonym pismem i godłem z czterema zwierzętami i dużym ,,H'' - to był list z Hogwartu. Otworzył szybko list i czytając, że zaadresowany jest do Petera podał mu go, a ten począł go czytać. **Przeczytał to, co powinno być w liście**. Zapytał zdziwiony: ,,To na pewno do mnie?''.Rodzice pokiwali głową i obiecali, że jak tata wróci z pracy to pójdą do Dziurawego Kotła. Chłopiec nie zrozumiał o co chodziło, ale zgodził się. Wrócił do swojego pokoju budując wieżę z klocków LEGO. Kiedy wieża ropadła się, chłopak zdenerował się i w pokoju zaczął wiać wiatr, a klocki szeregiem wystrzeliły z pokoju spadając na parter. Mama patrząc na to ukradkiem powiedziała: ,,To jest jeden ze znaków... Znaków, że jesteś czarodziejem'', po czym uśmiechnęła się do niego, a on do niej. Około godziny 14.25 wrócił Matthew z wypłatą. ,,Nareszcie wypłata'' powiedział i uradowany poszedł do reszty rodzinki. Kilkoma słowami wytłumaczył, że właśnie teraz wybiorą się na Ul. Pokątną.
Chłopiec znów nie zrozumiał: ,,Mieliśmy iść do Dziurawego Kotła, a nie na Ul. Pokątną''.
Założyli buty, zamknęli dom i poszli do piwnicy. Dlatego, że było dużo mugoli w pobliżu poszli tam i steleportowali się przed drzwi Dziurawego Kotła - czegoś w rodzaju PUB'u dla czarodziejów. Otworzyli drzwi i weszli do środka. Siedziało tam kilku pijaków, a przy następnym stole kilku osobników z Ministerstwa Magii, ubranych w czarne szaty i w okrągłe kapelusze. Matthew mrugnął do barmana i wszedł za drzwi, które prowadziły do zaplecza zewnętrznego, a przynajmniej tak myślał chłopiec. Ojciec wyjął z kieszenie różdżkę i kilka razy, w odpowiednie strony uderzył delikatnie o murowaną ścianę. Owa ściana rozsunęła się, a przed nimi wyłoniła się długa ulica, a z każdej strony, gdzie nie popatrzysz - sklep. 
Mama wyjęła z torebki listę i zaczęła czytać: **Potrzebne rzeczy do Hogwartu**. Obeszli więc wszystkie sklepy, dopasowali ospowiednie rozmiary, ilości i zakupili prawie wszystko, oprócz różdżki. Weszli więc we trójkę do sklepu Garrick'a Olivander'a. Siwowłosy staruszek podszedł do nich i bez słowa odszedł. Po kilkudziesięciu sekundach wrócił z pięcioma egzemplarzami różdżek. Pierwsza różdżka jak zwykle, zawodna - wziął ją chłopak do ręki, a ta zaczęła wywoływać silne, śmierdzące wiatry, które rozprzestrzeniały się w pomieszczeniu.
Druga była całkiem dobra, ale nie idealna, zaś trzecia była doskonała - kiedy wziął ją do ręki, zaczęła wypuszczać fioletowy iskry, które układały się w różnorodne kształty. Sprzedawca zadowolony podał cenę - 12 Galeonów. Zapłacili odpowiednią kwotę i wyszli ze sklepu. Po kilku minutach znaleźli się spowrotem w domu... Minęły 2 tygodnie, zbliżał się czas odjazdu do szkoły. Niespodziewanie tata zniknął z domu, wyruszył, aby zakupić bilet na dworcu King's Cross. Po jakiejś godzinie wrócił z biletem, który schował w bezpiecznym miejscu.
Poszedł do pokoju chłopaka i oznajmił, że powinien zacząć się pakować. Chłopak niechętnie, z myślą, że będzie musiał opuścić dom, poszedł do przedsionka i wyjął z szafy walizkę podróżną. Z komody w swoim pokoiku zaczął wyjmować ubrania, chowając je do walizy. Schował ją pod łóżko i położył się do spania  oczekując kolejnego ranka. Rano dość wcześnie wstała cała rodzina i usiedli do rodzinnego stołu na posiłek. Tym razem to mama zrobiła śniadanie, typowe czarodziejskie śniadanie. Zjedli szybko pokarm i przebrali się.
Złapali się wszyscy za ręce, tata pomyślał o chłodnym, w tym czasie zapełnionym ludźmi miejscu, w którym stoi kilka pociągów. Wnet pojawili się w środku wielkiego, ale szarego budynku. Szli przez chodnik, aż pomiędzy dwie tabliczki, oznajmiające, że jest się pomiędzy 10, a 9 peronem. Rozejrzeli się, czy nie ma tu mugoli, po czym pobiegli w stronę ściany. Przerażon Peter krzyknął, ale szczęśliwie przeszli na drugą stronę ściany. Był tam jeden peron, a na szynach stał Express Hogwart z godłem Hogwarckim Peter zrozpaczony, tym, że musi już odjeżdżać uronił łzę i przytulił się mocno do rodziców. Wszedł do pociągu, pomachał do mamy i taty, kiedy nagle pociągł się zatrzęsł i pojechał na przód. Rodzice uśmiechnęli się do okna, w które patrzył chłopiec i pomachali jeszcze raz...

HOGWART
Chłopiec usiadł na fotel w wolnym przedziale. Do tego samego przedziału wszedł właśnie jakiś chłopak i dziewczyna. Wchodząc zapytali: ,,Czy możemy się dosiąść'' ?. Chłopak uśmiechnął się i wskazał wolne miejsca. ,,Ja jestem Adrienn, a to jest Anabell, a ty ?''.
,,Ja jestem Peter, bardzo mi miło, wy też jedziecie pierwszy raz ?''. ,,No, tak ciekawe do jakiego domu nas przydzielą...''. Po kilku godzinach zaczęło się ściemniać. Do nastolatków wszedł prefekt, który oznajmił, że są już prawie na miejscu i polecił założyć czarne szaty. 
Młodzi uczniowie posłusznie wyjęli ze swoich walizek czarne szaty i przygotowali się do wyjścia z pociągu. W pewnej chwili pociąg zatrzymał się, prefekci otworzyli drzwi, a uczniowie po kolei wyszli z pociągu i stali u stóop gajowego. Gajowy policzył uczniów i bez słowa poprowadził ich w stronę portu z łodziami. Wszyscy powsiadali do łódek i podnieśli do góry lampy na kijkach, które oświetlały im drogę. Wszyscy z zaciekawieniem oglądali z oddali architekturę i budowę zamku, co chwila patrząc w przeźroczystą wodę. Kiedy w końcu dojechali do hangaru Hogwartu, wysiedli z łodzi, rozprostowali nogi i za nauczycielem szli po ogromnych schodach prowadzących na dziedziniec główny. Weszli w progi wielkiego zamku. Podeszli do zamkniętych drzwi. Zza drzwi wyszedł nagle pan WiceDyrektor, który zaczął monolog o, tym, że dom zastępuje rodzinę, za dobre nagradzamy punktami, a za złe karzemy. Po zakończeniu drzwi otworzyły się, a uczniowie weszli do sali, idąc sznurem za wicedyrektorem. Kiedy zrobiło się trochę więcej miejsca, rozsunęli się i usatwili się w rząd przed stołkiem, na którym była czapka ze spiczastym zakończeniem. Jeden z nauczycieli wyjaśnił, że tiara zostanie nałożona na głowę każdego z nich i ta przydzieli ich do domów.
Sprawdził listę uczniów i poprosił do siebie jakiegoś grubego chłopca. Tiara śmiała się trochę z otyłości chłopca, ale w końcu zaczęła mówić do rzeczy: ,,Umysł malutki jak nie wiem co... Lecz całkiem przyjazny chłopiec... Strachliwy... No więc... Hufflepuff !!!''. W sali rozległy się głośne klaski puchonów, którzy przyjęli nowego ucznia. Grubasek wstał z krzesła i poszedł w stronę stołu Hufflepuff. Za chwilę znowu wezwany został kolejny uczeń... To był... Peter !
Podszedł przestraszony i usiadł na stołek trzęsąc delikatnie rękoma. ,,Hmmm.... Co my tutaj mamy ? Bardzo mądry chłopak, to fakt... Ale nie aż tak mądry, aby trafić do Ravenclaw'u... Więc pomyślmy... Odważny, uczciwy... ha ! Już wiem, gdzie Cię przydzielić chłopcze ! GRYFFDINDOR !!''. Ze stołu Gryffindoru zerwali się uczniowie i zaklaskali głośno. Po kilku minutach okazało się, że Anabell i Adrienn także trafili do Gryffindoru. Usiedli szczęśliwi obok Petera i czekali na ucztę. W końcu ceremonia przydziału się skończyła, a dyrektor wstał, machnął rękami w stronę kadry nauczycielskiej, kiedy nagle na pustych talerzach pojawiły się smakołyki; kukurydza, ziemniaki pieczone i inne przepyszne jedzenie. Matthew grzecznie wziął z talerza 2 kukurydze i do swojej szklanki nalał trochę herbaty mrożonej. Zjadł dość szybko kukurydzę popił herbatą i wytarł sobie usta chusteczką. Czas tak szybko minął...
Do kążdego ze stołów podeszli opiekunowie domów i zebrali swoje grupy przed Wielką Salą.
,,Więc chodźmy do dormitorium !'' - krzyknął opiekun Gryffindoru. Weszli schodami na najwyższe piętro i podeszli do portretu grubej damy trzymającej kieliszek z winem. Opiekun na czele podszedł dość blisko do obrazu i powiedział wyraźnie hasło.
Portret otworzył się, a gryfoni weszli do salonu. Wyjaśniono im dokładnie, gdzie są ich łóżka, o której godzinie muszą iść spać... W końcu opiekun odesłał ich do sypialni. Wszyscy zmęczeni padli jak martwi na swoje łóżka i powoli zasypiali. Następnego  ranka Adrienn obudził Petera. Trochę zmęczony chłopiec wstał i zapytał: ,,Która jest godzina?''. Adrienn łagodnie powiedział: ,,Jest dopiero 8.00... Chodźmy na śniadanie...''. KIedy się w końcu wzięli w garść wyszli z pustej już sypialni i zapukali do sypialni dziewcząt. Nikt nie otwierał, więc chłopcy wyszli z dormitorium. Zeszli po schodach i weszli do Wielkiej Sali. Siedziała tam już Anabell, która jadła deser. Chłopcy podeszli do niej i zapytali: ,,Czemu na nas nie zaczekałaś?''.
Ona odpowiedziała: ,,Czekałam... Pukałam do drzwi, ale nikt się nie odzywał, myślałam,że już poszliście''.Pokręcili głowami i zjedli śniadanie. Wyszli z sali i poszli w stronę klasy transmutacji. Usiedli w dębowych ławkach i wypakowali się. Po kilkunastu minutach nauczyciel transmutacji wszedł do klasy i zamknął za sobą drzwi. ,,Dzisiaj powiemy sobie, o tym : Co to jest transmutacja ?''. Uczniowie otworzyli zeszyty i zapisali temat podany przez nauczyciela. ,,Więc tak... Można podzielić te pytanie na kilka odpowiedzi...''. Przerwał, gdyż jedna z krukonek podniosła rękę. ,,Tak ?''. ,,Wiem, że transmutacja to jest przedmiot w Hogwarcie oraz zamiana czegoś/kogoś w coś innego''. ,,Bardzo dobrze ! 10 punktów dla Ravenclaw''. Peter szepnął do Adrienna: ,,Ciekawe, czy Anabell to wiedziała?''.
Nauczyciel wytłumaczył wszystkim, co to jest transmutacja i po 30 minutach do klasy wszedł dyrektor: ,,Przepraszam, za najście, ale jest pan potrzebny przy chatce gajowego''. Profesor spakował się i wybiegł z sali. Uczniowie także się spakowali i poszli w swoje strony. Minęło kilka miesięcy, nareszcie nastąpiły egzaminy ! Wszyscy weszli do sali i usiedli przy pojedynczych ławkach. Nauczyciele podali arkusze egzaminacyjne i ogłosiły rozpoczęcie.
Na początku było trudno, ale później, jakoś wszystko przypomniało się Peterowi i z łatwością napisał egzaminy. Po egzaminach był bal końcoworoczny. A po nim zakończenie roku szkolnego... Reszta lat szkolnych minęła podobnie, nasza trójka nie sprawiała dużych problemów. W klasie [2 OOC] napisali SUM'y, a w klasie [3 OOC] napisali OWUTEM'y. Zdali szczęśliwie egzaminy i wyjechali do swoich rodzin, nie pozostawiając do siebie kontaktu.
Wygląd postaci
Peter jest wysokim brunetem o niebieskim kolorze oczu i jasnej karnacji. Spoglądając na jego twarz możesz ujrzeć determinację podczas wykonywanych przez niego czynności i widoczne o wiele bardziej starania. Zwykle ubiera się dość młodzieżowo, ponieważ jakiś T-shirt, bluza oraz granatowe dżinsy. Na nogach ma czerwone trampki z miękką, koloru karmelowego podeszwą i gumową białą obwódką. Jest barczysty i ogólnie sprawia wrażenie dobrze zbudowanego, jaki jest. Jego biodra, jak to u mężczyzny są oczywiście wąskie. W okolicach nosa ma kilka jasnych, prawie niewidocznych piegów oraz parę znamion na rękach i nogach. Wracając do twarzy- ma lekko zadarty do góry nos oraz jasno malinowe usta.


Cechy charakteru
Peter jest typowym gryfonem. Charakteryzuje się średnio spotykanymi cechami, jak odwaga i uczciwość. Jest dobrym człowiekiem, zarazem jak i silnym. Stara się również pomagać innym, jednak gdy ma zły dzień zachodzi wszystkim za skórę i może być nieznośny. Raz leniwy, raz pracowity to jego skrzyżowane cechy. Jednego dnia będzie w stanie pomóc wszystkim ludziom na świecie za kiwnięciem palca, a drugim będzie ociągał się niesamowicie, dziwne prawda? Dzięki swojej inteligencji szybko przyswajał wiedzę co do niektórych przedmiotów szkolnych w Hogwarcie. Czasami Peter ni z gruchy ni z pietruchy gada sam do siebie. Niektórzy są przekonania, że to przejawy samotności, jednak nie ma w tym ani grama prawdy.

Wyniki z OWuTeM-ów
(Dysponujesz trzydziestoma punktami. PO – 5, Z – 4, N – 3, O – 2, T – 1; nie istnieje możliwość niepodchodzenia do egzaminu.)

Astronomia – T
Eliksiry – Z
Historia Magii – T
Językoznawstwo – T
Latanie – Zaliczony
Numerologia – T
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami – N
Obrona Przed Czarną Magią – Z
Smokologia – T
Starożytne Runy – T
Transmutacja – PO
Wróżbiastwo – T
Zaklęcia i Uroki – Z
Zielarstwo – N

Skąd dowiedziałeś się o serwerze?
Posiadam MultiKonta.

Co to jest IC i jak je zapisujemy?
IC (In character)  jest to wszystko co dotyczy naszej postaci i jej otoczenia, ogólnie całego świata przedstawionego na serwerze. Wyrażenia odnośne co do IC zapisujemy na czacie otwierając okno czatu bez pomocy żadnych znaków, prócz *[..]* gdzie opisujemy czynności postaci lub **[...]** gdzie opisujemy otoczenie lub wygląd postaci.

Co to jest OOC i jak je zapisujemy?
OOC (Out Of Character) jest swobodnym czynnikiem na serwerze RolePlay. Dotyczy wszystkiego co dotyczy nas- graczy przed komputerem. Zapisujemy go również na zwyczajnym czacie poprzedzając wyrażenie i zakańczając je nawiasami lub wpisując wyrażenie tuż po użyciu komendy /o .

Napisz akcję, w której twoja postać porządkuje strych w swoim domu i napotyka się na pamiątkę z czasów szkolnych.

- Uch.. Ale długa ta drabina... *Zaczął dyszeć i pocić się*
- Dawno tu nie zaglądałem. Będzie duużo sprzątania *Westchnął ciężko, przewracając oczyma*
- Może najpierw zacznę sobie od... Wiem! Zbierania pajęczyn *Wyjął zza pazuchy różdżkę, po czym niewerbalnie wezwał do siebie miotełkę do zbierania kurzy*
- Chociaż... Może jednak zanim zabiorę te pajęczyny otworzę okna, bo straszny tu smród *Machnął różdżką, po czym otworzył niewerbalnym okna na strychu*
- O wiele, wiele lepiej.. *Odetchnął z ulgą, po czym przetarł pot z czoła*
- A więc teraz wracamy do pracy *Za pomocą niewerbalnego Wingardium Leviosa uniósł miotełkę i zaczął zgarniać kurz oraz pajęczyny spod dachu, po czym niechlujnie wyrzucił miotełkę przez okno przed bramę do domu*
- To teraz wezmę tę skrzynię na dół i przeszukam ją sobie zanim wywalę ją do śmieci *Skrzywił się lekko, mrużąc oczy i zniósł z wielkim trudem skrzynię po drabinie*
- Ale to jest zakurzone.. *Kichnął, trzymając jednocześnie skrzynię tak, aby nie upadła mu na stopę*
- No to otwieramy *Zatarł ręce, po czym gwałtownie złapał za zatrzaski i otworzył je i podniósł klapę do góry*
- Ile tu jest badziewia... Jakieś stare zabawki, klocki lego. Jak ja mogłem to tu trzymać... *Pokręcił z niezadowoleniem i poirytyowaniem głową i zaczął przeglądać dalej*
- Badziew, Staroć, Przeżytek. Czy ja tu znajdę coś ciekawego?! *Podniósł lekko ton z większym już zdenerwowaniem*
- Co to za album.. Pewnie też jakieś głupie zdjęcia tam znajdę.. *Otworzył albumik i zaczął przeglądać zdjęcia*
- Chwila.. Przecież to ja w pierwszej klasie w Hogwarcie! Pamiętam i ten mały wtedy robił nam zdjęcia.. Ale była beczka! *Zaśmiał się nagle, tak jakby zobaczył najśmieszniejszą rzecz na świecie*
- A tu.. Tutaj moje pierwsze wakacje po rozpoczęciu nauki w szkole. Nie.. To nie możliwe! Przecież to Katie! Nie wierzę, jak ja jej dawno nie widziałem. Swoją drogą fajnie by było się z nią spotkać *Uśmiechnął się szeroko, rozszerzając co raz to bardziej oczy*
- Tutaj mamy... O nie! O nie! Moje pierwsze zwierzątko- Freddy... Dlaczego tak wcześnie ode mnie odszedł? *Skwasił swoją minę i chwilę później uronił najprawdziwszą łzę smutku*
- Lepiej to odniosę, bo się poryczę.. Sprzątanie dokończę później *Wytarł kapiącą z nosa łzę, zamknął na zatrzaski skrzynię, po czym tym razem już z pomocą magii wniósł skrzynię na swoje miejsce i zamknął klapę prowadzącą na strych*

Czy przeczytałeś regulamin?
Tak, już wiele razy.


Składając podanie, akceptuję regulaminy serwera Hapel.pl i zobowiązuje się do ich przestrzegania.
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#2
Podanie poczeka dopóki ktoś na onms się nie znajdzie, nie robimy dorosłych pod postacie w Hogwarcie przypadek Viserysa jest tylko i wyłącznie jego niedotrzymaniem umowy.
Podanie wstrzymane
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#3
W zasadzie czytam to podanie i nie widzę żadnego konkretnego pomysłu na odgrywanie dorosłego. Może lepiej przedstawisz mi go bo ja tutaj nie mogę się go doszukać.
GrubszyNizReka
Mówili że mi ten hajs oddadzą :/




Posty: 1,368
Tematy: 40
Gru 2014
Gryffindor

#4
Akceptuje pamiętaj jednak o tym do czego się zabowiazales, jeśli złożysz podanie do Hogwartu neko się do niego ustosunkuje.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.