Witaj!

[APELACJA] Nieogar
Nieogar
Pracownik Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 113
Tematy: 37
Gru 2014
451
#1
Osoba nakładająca karę: Eryk
Powód nałożenia kary: 'Ignorowaniem zaleceń administratora i lekceważąca postawa wobec niego'
Czas trwania kary: 2 tygodnie
Opis sytuacji: Łańcuch zdarzeń, który doprowadził do dzisiejszej sytuacji został zapoczątkowany 26 marca 2016 rozpoczęła się dzisiaj. Napisałem wtedy do poprzedniej administratorki role play Żmii informację o tym, że rozpoczynam pracę nad zaklęciem autorskim. Nie otrzymałem odzewu, a nowym administratorem role play odpowiedzialnym za zaklęcia stał się Eryk, tak więc 10 kwietnia 2016 roku wszedłem na team speak i zacząłem się go dopytywać jak wygląda sytuacja z zaklęciami, powiedziałem o swoim zaklęciu które pragnę utworzyć i chciałem się zapytać o to ile mi to zajmie itd, przy wszystkim była Deneris, tłumaczyłem szczegóły działania, ale skoro było ich tak wiele kazał mi wysłać PW na forum, tak więc uczyniłem. Dowiedziałem się że mam 2-3 miesiące treningu od momentu gdy wysłałem to Żmii, więc ślepo złapałem się tej opcji. Na serwerze odgrywałem treningi gdy tylko udało mi się znaleźć czas żeby wejść na hapla, był to akurat taki moment w którym musiałem nadrabiać oceny w szkole bo się nie uczyłem, a jeszcze musiałem się przygotowywać do egzaminu w OOC, gdzie nie było możliwości googlowania. Tak więc jakoś czas minął, podczas gdy odgrywałem treningi to chciałem żeby na tabie była widoczna Żmija gdy jeszcze była adminką RP, a później starałem się odgrywać treningi w obecności na serwerze Deneris, Eryka, a także em411. Eryk miał wystarczająco dużo czasu, by zareagować na zasadę działania zaklęcia, jeśli mu nie odpowiadała. Samo zaś zaklęcie było tym samym, co wcześniej osiągałem technologią mugolską - jest to przejście z mugolizowania swoich poglądów w magię. Sądzę że to właśnie z tego powodu było ono wtedy mile widziane. Jednak wszystko się zmieniło wczoraj, gdy prawie zabiłem postać Herpona Margela. Nie ukrywam tego, jest to ogólnie znana informacja, że ktoś pragnie śmierci Ministra Magii, a muszę o tym wspomnieć, ponieważ jest to mój element argumentacji. Tak wygląda sytuacja z mojej perspektywy. Zaklęcie jest ok, w porządku, logiczne i spójne do momentu w którym spróbuję zamordować jego postać. Dzisiaj gdy odgrywałem akcje z Godem, Eryk zaczął do mnie mnie pisać na msg wiadomości, które ja uznałem za chaotyczne i błędne. Jedni to uznają za lekceważenie, jednak ja uznałem że Eryk boi się mnie i mojej postaci. Dopiero teraz zdał sobie sprawę że moje zaklęcie jest w stanie go skrzywdzić, a nawet jeśli nie - to ma ono wystarczająco potencjału by skutecznie utrudnić jego działania. Teraz wytłumaczę trzy wiadomości, które zostały przeze mnie potraktowane niepoważnie. Wiernie cytując:
"Będziemy musieli nanieść tam poprawkę, uwrażliwić je na Avade. Słowa JKR jasno mówią, że nie ma opcji, aby oswobodzić coś od jej działania" - Inferiusy są na nią niewrażliwe, Avada Kedavra zabija życie. Słyszałem też od kogoś że atakuje ona duszę, ale jeśli coś i tak jest martwe a się porusza, albo nie ma duszy a się porusza to jak niby ma na to zadziałać? Ożywieńcy działają na zasadzie martwego nie da się zabić, tylko trzeba zdezintegrować.
"I nawet tup bez rozumu odróżnia Avadę niewerbalną od werbalnej po samym kolorze promienia Gdzie zielony promień ma również kilkanaście innych zaklęć?" - Bez znajomości zaklęcia nie jest możliwym wprost tego wytłumaczenie, ale teraz tłumacząc, skoro sterowana istota posiadała wzrok i słuch, była odróżnić Avadę po dźwięku od innego zaklęcia z zielonym promieniem.
Odpowiedź na pytanie "W takim razie dlaczego Inferiusy są odporne na Avadę?" - ze strony Eryka "Bo inferiusy nie mają rozumu i są jedynie pod wpływem zaklęcia które pozwala" , dalej nie zapisałem wiadomości bo nie spodziewałem się bana, uznałem to za dowód na to, że moje zaklęcie również powinno być niewrażliwe na Avadę - ożywione ciała również nie posiadają rozumu.
Po kilku albo kilkunastu minutach zaproponowałem Erykowi rozpoczęcie wszystkiego od początku, na spokojnie. Tak więc najpierw napisał mi jeden prosty swój argument, który byłem w stanie z łatwością obalić. Zaraz jednak doszedł kolejny, który ma znaczenie dopiero w momencie jeśli pierwszy by miał rację. Potem też doszedł trzeci nie dotyczący nawet zaklęcia, tylko powodu opóźnionej reakcji na jego zasadę działania? Po trzech miesiącach, dopiero teraz, gdy prawie przeniosłem jego postać na drugą stronę, powodem zainteresowania się zaklęciem i chęci wprowadzenia zmian był harmider panujący podczas tamtejszej akcji.
Tak więc przekopiowałem wiadomość którą wysłałem mu na PW, wrzuciłem ją do notatnika, przepisałem jego argumenty od momentu "rozpoczęcia rozmowy od początku", dodatkowo też sprecyzowałem pod opisem działania zaklęcia bardzo dokładnie jego działanie i wszystkie możliwości interpretacji, które mi wydawały się oczywiste, a nie zostały wtedy dostrzeżone. Gdy już byłem w połowie przygotowywania odpowiedzi dowiedziałem się na skype, że mam bana. Sprawdziłem i faktycznie. Ale zignorowałem to i kontynuowałem pisanie wiadomości. Wiadomość została wysłana, odpowiedzi nie mam, ban również nie został zdjęty.
Argumentacja: Uważam, że ban jest niesłuszny. Powodem jest "Ignorowaniem zaleceń administratora i lekceważąca postawa wobec niego" z czego moją lekceważącą postawą było zaprzeczanie nieścisłości, które aż wołały o pomstę do nieba. Dodatkowo sam jestem podirytowany faktem, że Eryk chce zrobić wszystko żeby mi osłabić lub odebrać ciężko zdobyte zaklęcie. Sam ban osobiście nie uznaję za pomyłkę lecz próbę wyłączenia mnie z rozgrywki na serwerze i kupienie sobie czasu, żeby zrobić sobie plecy, które są w stanie poradzić sobie z moim zaklęciem. W końcu na chwilę obecną stałem się realnym zagrożeniem dla jego postaci. Nie oczekuję skrócenia bana, tylko jego natychmiastowego zdjęcia. I tak już straciłem sporo cennego czasu, który mogłem spędzić na przygotowaniach. Tutaj każda minuta się dla mnie liczy, a zostałem zbanowany bo dostałem natłok poleceń, których nie mogłem wykonać, ponieważ sposób ich sformułowania wymagał ode mnie dłuższych przemyśleń, zwłaszcza że odpowiadałem do administratora rp, a jedna niepoprawna odpowiedź mogłaby mieć dla mnie straszne skutki.
Kolejnym moim argumentem jest brak wpisu w regulaminie na temat ignorowania zaleceń administratora lub lekceważącej postawy wobec niego. Więc nawet jeśli bym to faktycznie czynił, nie powinienem zostać za to w żaden ze sposobów ukarany.
Proszę także kogokolwiek z ekipy o zdjęcie mojego bana, jeśli Administrator uzna że "ban był słuszny" albo Główny Administrator potwierdzi jego rację, niech zostanie on ponownie nałożony od przyszłego tygodnia. Właśnie w tych 2 dniach - dzisiaj i jutro mam bardzo ważne akcje, z których wykluczenie mnie banem jest jak najbardziej korzystne dla Eryka i jego postaci.
Deleted
Mugol


 
#2
Z zniecierpliwieniem czekałem na tą apelację, przepełnioną gdzieniegdzie wypaczonymi słowami i tuszowaniem rzeczy, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jej finisz. Otóż, nikt nigdy nie powiedział, że wyjaśnianie czegoś i prostowanie, oraz dostosowanie do realiów nie miało ograniczonych ram czasowych. System wampirów był wielokrotnie modyfikowany i dostosowywany do mniej lub bardziej wiarygodnych źródeł informacji.

Działanie Twojego zaklęcia pierwotnie nie budziło żadnych większych zastrzeżeń, jego akceptacja wynikała także z tego, że Żmija nie odpisała na nie z niewiadomego powodu, ja przyjąłem takie stanowisko, aby Ci to zaklęcie przyznać, w niezmienionej formie w ramach rekompensaty za stracony czas. Nikt z administracji nie sądził, że nagminnie będziesz wykorzystywał tak potężne zaklęcie (nawet sagowe Infernusy nie mają takich zdolności) i rozprzestrzeniał go w około swojej osoby.

Co do przedwczorajszej akcji walki na ulicach Hogsmeade. Pozwolę sobie przypomnieć, że Wasza gra i zawrotny lot członka waszej organizacji w wieku 20 lat, zręcznie wymijający dementorów i falę zaklęć, bez najmniejszej szkody, a potem deportacja przez tysiące kilometrów, o dziwo bez rozszczepienia, nie wzbudziła w Was żadnego podejrzenia, ani nie zasiała niepewności co do realności tej akcji.

Jedynie moja postać (pomijając porwanego głównego aurora) została zraniona w taki sposób, który zagrażał jej zdrowiu i odbił trwałe piętno na jej dalszych poczynaniach. Z waszej strony, mimo wielu oddziałów aurorów i dementorów posłusznych ministrowi, nie ucierpiał nikt! Pomijając, że często kwestie sporne załatwialiście, wykluczając czynnik losowy, gwarantujący najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie akcji, zwłaszcza, że zależnie od sytuacji IC czynnik losowy można ustawić na dowolny procent szans powodzenia.

Tłumaczenie, że boję się czyjejkolwiek postaci i to, że celowo reglamentuję zgody, aby robić sobie plecy jest niezłą bujdą. Śmiać się czy płakać. Twoje zaklęcie jest równie bardzo szkodliwe jak Avada, nie mam, a raczej Herpon nie ma powodu bać się go bardziej niż innego, biorąc jeszcze pod uwagę jest lekko ignorancki i zaufany w sobie charakterek.

Rzeczona akcja byłą wyjątkowo zagmatwana i szybka, co jej uczestnicy i obserwatorzy mogą potwierdzić. Sam wtedy pomimo walki z ciałem przez Ciebie ożywionym, musiałem przyglądać się akcjom innych (przy włączonym czacie globalnym) i je ewentualnie korygować, rozstrzygać spory na helpopie, czy odgrywać aurorów lub dementorów. O czynniku dodatkowym - Skype, nie wspominając.

Moje działanie jako administratora nigdy nie jest podyktowane chęcią faworyzowania swojej postaci spośród innych w jakikolwiek sposób. Gdybym chciał osłabiać pozycję swojej postaci IC, równie dobrze mógłbym nie akceptować uformowanych organizacji, albo, blokować zgody na nowe postacie dla członków waszej organizacji, którzy powtórnie na nowych postaciach do niej dołączyli, na podstawie znajomości i relacji interpersonalnych określonych (albo i nieokreślonych) w podaniu.


Pozwolę sobie przypomnieć, jak do Goda pisałeś perfidne oskarżenia, że w międzyczasie modyfikuję regulamin na swoją korzyść, albo usilnie próbowałeś mnie uspokajać i decydować sobie kiedy mówię jako człowiek, kiedy jako administrator, a kiedy jako aktor postaci.

Ignorowanie poleceń administratora równie dobrze można sklasyfikować jako zaburzanie porządku, a do sprawowania porządku na serwerze jestem zobowiązany regulaminowo. Nadto, Twoja banicja nie była nadana przeze mnie, jako samowładce, ale fakt jej nadania, wysokość i powód uzgadniałem z kilkoma osobami.

Ja, jako osoba nakładająca banicję, nie skrócę jej, ani nie zdejmę. Jedynym ratunkiem dla Ciebie jest reakcja głównego administratora, przy czym nie wykluczam, że drugi administrator może dołoży do tej apelacji swoje opinie.
Nieogar
Pracownik Hogwartu



Pracownik Hogwartu

Posty: 113
Tematy: 37
Gru 2014
451
#3
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Z zniecierpliwieniem czekałem na tą apelację, przepełnioną gdzieniegdzie wypaczonymi słowami i tuszowaniem rzeczy, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jej finisz. Otóż, nikt nigdy nie powiedział, że wyjaśnianie czegoś i prostowanie, oraz dostosowanie do realiów nie miało ograniczonych ram czasowych. System wampirów był wielokrotnie modyfikowany i dostosowywany do mniej lub bardziej wiarygodnych źródeł informacji.
Apelacja została założona wczoraj o 14:44, Twoja odpowiedź nastąpiła po około 21 godzinach. "Z niecierpliwieniem czekałem na tą apelację", kłamstwo ma krótkie nogi. Teraz mówisz o ograniczonych ramach czasowych. Najwidoczniej zapomniałeś, że dałeś mi za mało czasu na odpisanie w pełni na Twoje pytania? Wiedziałeś ile zajęło Ci przepisanie od nowa systemów i przerobienie ich. Tak ciężko było dać mi kilka godzin na zastanowienie się, jak rozpisać szczegółowo szczegółowy opis. Takiej czynności nikt nie wykona w kilka-kilkanaście minut, nie jestem jakimś geniuszem który temu podoła. Samo to że zostało Tobie wysłane PW powinno świadczyć o tym, że jednak wykonałem polecenie. Zostałoby wysłane znacznie wcześniej, ale były problemy z forum. Na prywatnym komunikatorze wiadomość się nie mieściła, a ja nie lubię rozdzielać swoich wiadomości na części, tak samo jak graficy nie lubują się w zapisywaniu swoich prac w kompresji stratnej.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Działanie Twojego zaklęcia pierwotnie nie budziło żadnych większych zastrzeżeń, jego akceptacja wynikała także z tego, że Żmija nie odpisała na nie z niewiadomego powodu, ja przyjąłem takie stanowisko, aby Ci to zaklęcie przyznać, w niezmienionej formie w ramach rekompensaty za stracony czas. Nikt z administracji nie sądził, że nagminnie będziesz wykorzystywał tak potężne zaklęcie (nawet sagowe Infernusy nie mają takich zdolności) i rozprzestrzeniał go w około swojej osoby.
To że będę nagminnie wykorzystywał tak potężne zaklęcie i jego zdolności, albo to że miałem w planach je rozprzestrzenić to nie ma nic wspólnego z jego działaniem. Dopóki nie używałem ich przeciwko Tobie nie miałeś problemów. Nauczyłem najpierw jedną osobę, nic złego się nie stało. Potem wykonałem akcję przeciwko Tobie, a dopiero potem zacząłem uczyć innych tego zaklęcia. Wiedziałeś co to oznacza i uznałeś że pora mnie wyeliminować drogą OOC. Po braku odzewu na PW, kontynuacji banicji i wyeliminowaniu również Firzena drogą OOC, stwierdzam że ta sprawa została już zakończona. Sam ciągle sypiesz Avadą, Imperio i Crucio kiedy tylko możesz więc nie masz co narzekać za "nadużywanie potężnych zaklęć". Równie dobrze mogę napisać "Nikt z graczy nie sądził, że nagminnie będziesz wykorzystywał magię niewybaczalną w towarzystwie aurorów i postaci IC, a także nie będziesz posiadał z tego tytułu żadnych konsekwencji". Żadne postacie IC się nie buntują, nikt nie ma nic przeciwko, co tam że wieloletnie tradycje zostały porzucone przez jeden czy dwa dekrety postawione zresztą niezgodnie z pozostałymi. To że ktoś nagle postanowi wbić nóż w plecy Twojej postaci to nie są znajomości, to wczucie się w swoją postać. Magia niewybaczalna nigdy nie będzie akceptowana nie ważne ile dekretów na nią wystawi Twoja postać.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Co do przedwczorajszej akcji walki na ulicach Hogsmeade. Pozwolę sobie przypomnieć, że Wasza gra i zawrotny lot członka waszej organizacji w wieku 20 lat, zręcznie wymijający dementorów i falę zaklęć, bez najmniejszej szkody, a potem deportacja przez tysiące kilometrów, o dziwo bez rozszczepienia, nie wzbudziła w Was żadnego podejrzenia, ani nie zasiała niepewności co do realności tej akcji.
Off-topic, zwykłe odbieganie od tematu nie dotyczące w żaden sposób mojej osoby. Zostało dodatkowo też wyjaśnione przez osobę, która przedstawiła sytuację okiem naszej organizacji.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Jedynie moja postać (pomijając porwanego głównego aurora) została zraniona w taki sposób, który zagrażał jej zdrowiu i odbił trwałe piętno na jej dalszych poczynaniach. Z waszej strony, mimo wielu oddziałów aurorów i dementorów posłusznych ministrowi, nie ucierpiał nikt! Pomijając, że często kwestie sporne załatwialiście, wykluczając czynnik losowy, gwarantujący najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie akcji, zwłaszcza, że zależnie od sytuacji IC czynnik losowy można ustawić na dowolny procent szans powodzenia.
Off-topic, zwykłe odbieganie od tematu nie dotyczące w żaden sposób mojej osoby. Zostało dodatkowo też wyjaśnione przez osobę, która przedstawiła sytuację okiem naszej organizacji.
Słyszałem także, że chwilę po tym uzdrowiłeś się czarnomagicznym zaklęciem leczącym. No chyba że osoba która mnie o tym poinformowała była po prostu śmieszkiem. Naprostuję także jeden bardzo istotny fakt. Nie jesteś jedyną postacią, która odniosła nieodwracalne(znając Was są odwracalne) szkody. Zapomniałeś o postaci Michael Wright, którą niemal doszczętnie spaliłeś szatańską pożogą. Jako administrator role play osłabiłeś moc pożogi żeby nie zabić jego postaci i nie przyznać się do błędu. Gdyby jednak pożogę wystawił ktoś ze strony organizacji przestępczej i podpalił kogoś ze swojej drużyny, najpewniej byś powiedział że zarówno ofiara, jak i członek drużyny zostaje spalony.
Kontynuując gdybanie, gdyby ode mnie to zależało uczyniłbym opiekunem organizacji kogoś innego, dajmy na to merlina lub Rainkooli, jako że są bezstronni. O merlinie mogę powiedzieć tyle, że nigdy go nie przyłapałem na mieszaniu relacji OOC z czynnościami IC, a sam obecnie nie jest powiązany w walkę, więc byłby dobrym kandydatem na to stanowisko, jeśli oczywiście zechciałby je przyjąć. Nie mnie o tym decydować. Jesteś jednocześnie opiekunem i wrogiem organizacji, dodatkowo też pokazałeś wszystkim, że nie możesz jednocześnie nas nadzorować i zajmować się swoimi akcjami, przyznałeś się że tego jest za dużo. Nie znałeś sytuacji, w jakiej była organizacja przestępcza i jakie straty poniosła do momentu, gdy jej członek postanowił wyjawić prawdę na światło dzienne, by nie dać szkalować bezpodstawnie swojego dobrego imienia.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Tłumaczenie, że boję się czyjejkolwiek postaci i to, że celowo reglamentuję zgody, aby robić sobie plecy jest niezłą bujdą. Śmiać się czy płakać. Twoje zaklęcie jest równie bardzo szkodliwe jak Avada, nie mam, a raczej Herpon nie ma powodu bać się go bardziej niż innego, biorąc jeszcze pod uwagę jest lekko ignorancki i zaufany w sobie charakterek.
Sam sobie zaprzeczyłeś pozostając niezmiennie w swoim toku myślenia. Potwierdziłeś mnie w przekonaniu, że nie ważne ile dowodów zobaczysz, to wciąż będziesz utwierdzony w tym samym. Teraz przynajmniej wyzbyłem się co do tego wszystkich wątpliwości. Śmiej się ile chcesz, bo śmiech to zdrowie. Lecz lekceważenie swoich przeciwników może poskutkować w przyszłości płaczem i zgrzytaniem zębów. Dodatkowo tez porównałeś moje zaklęcie szkodliwością do Avady, gdyby tak było Twoja postać już dawno przewracałaby się grobie.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)
Rzeczona akcja byłą wyjątkowo zagmatwana i szybka, co jej uczestnicy i obserwatorzy mogą potwierdzić. Sam wtedy pomimo walki z ciałem przez Ciebie ożywionym, musiałem przyglądać się akcjom innych (przy włączonym czacie globalnym) i je ewentualnie korygować, rozstrzygać spory na helpopie, czy odgrywać aurorów lub dementorów. O czynniku dodatkowym - Skype, nie wspominając.
[Obrazek: tumblr_ljh0puClWT1qfkt17.gif]
Mów dalej. Twoje działania jako administrator nigdy nie były podyktowane chęcią faworyzowania swojej postaci wobec innych w jakikolwiek sposób? Spoko. Bo przecież nikt tego nie zobaczy. Twoja własna karta postaci, którą udostępniłeś. Poczytajmy, dobrze? Data urodzenia: 01 stycznia 2018, mamy 2051 rok. Idąc prostą matematyką... 2051 - 2018 = 33. Do Hogwartu idzie się w wieku 11 lat na 7 lat nauki, przez co wychodzi się rocznikowo w wieku 18 lat. Daje nam to 15 lat. Przez ten okres czasu zdążyłeś... wykształcić się, wiernie cytując:
Wyształcenie:
- ukończona Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie (Slytherin),
- ukończony Uniwersytet Magiczny w Abu Zabi na kierunku: Runologia (I st. naukowy),
- ukończona Akademia Magii Niekonwencjonalnej w Kazachstanie na kierunku: Runologia (II st. naukowy),
- ukończony Wielki Uniwersytet Wszechmagii w Bristolu na kierunku: Runologia (III st. naukowy),
- ukończona Wykładnia Prawa Magicznego w Lizbonie.
Natomiast tytuły jakie zdobyłeś to:
- profesor doktor habilitowany runologii,
- docent prawa magicznego,
- wicehrabia Devon.
Zaczekajmy chwilę. Porównajmy to do prawdziwego życia. 1 stopień naukowy robi się w 3,5 roku, 2 stopień naukowy w 1,5 roku. Zaś doktorat od 2 do 4 lat z możliwością przedłużenia o dodatkowe 2 lata. Czyli wyrobienie tych 3 stopni zajęło Twojej postaci od 7 do 9 lat. Pozostało od 8 do 6 lat. Jednak jest jeszcze jeden dziwny czynnik, Herpon Margel w wieku 12 lat był w stosunku płciowym, a w wieku 13 lat stał się już ojcem. Skąd do tego doszedłem? Jego syn biologiczny ma 20 lat, a on sam ma 33 lata. Ciąża trwa 9 miesięcy, więc do zapłodnienia mogło dojść tylko w przedziale od 12 do 13 roku życia Herpona. Jest to czepianie się szczegółów i drobiazgowość, ale jak najbardziej na miejscu. Skoro jest on administratorem role play i daje taki przykład graczom... to banowanie 12 latków odgrywających stosunek płciowy w Hogwarcie jest niesprawiedliwe.
Idąc w opis... wysoki, szczupły, dobrze zbudowany. Charakter Herpona Margela pomińmy, ponieważ jest on stekiem bzdur. Przypomni mi ktoś kiedy powstały te wpisy o wykształceniu w jego KP? Czy to nie było tak, że będąc ministrem magii jednocześnie on studiował przebywając na uniwerku? Teraz przejdźmy do ciekawszych rzeczy. Rozumiem, że ród jest bogaty. W końcu już wcześniej mieli majątek. Ale teraz coś innego - poślubił w IC bogatą kobietę, a ona umarła, również drogą IC i dostał pokaźny spadek. Czy jeśli gracz poślubiłby w IC bogatą drugą połówkę, będącą w pełni postacią IC, a potem ją zabił lub odegrał, że umiera ona na raka płuc bo pali papierosy, to czy otrzymałby majątek? Nie zaprzeczysz szastania kasą, powinieneś jeszcze pamiętać miotły, którymi faworyzowałeś Slytherin.
Kopiuję i wklejam poniżej ciekawostki:
- włada wyjątkowo ozdobną różdżką wykonaną z grabu z włóknem z serca smoka jako rdzeniem, o długości 13 cali i sztywnej konstrukcji, - to jest normalne.
- potrafi wyczarować potężnego cielesnego patronusa, który przybiera formę węża, - nie uwierzę w to, że ktokolwiek jest w stanie przywoływać cielesnego patronusa mając tak zbrukane sumienie jak Twoja postać. Nie mówię już o samych morderstwach, tak żarliwe zgłebianie tajemnic czarnej magii w połączeniu z nadużyciami magii niewybaczalnej zwykłemu graczowi odebrałoby taką zdolność.
- lubi czytać stare dokumenty i prowadzić swoje własne badania dotyczące zazwyczaj zgłębiania przeszłości, pradawnych artefaktów i innych cennych przedmiotów, - normalne, chociaż zabiera trochę czasu.
- jest wyjątkowo zaradny finansowo i dzięki swojej rozsądnej gospodarności pieniędzmi dorobił się samodzielnie ogromnego majątku i licznych przedsiębiorstw generujących spore zyski, - normalne, chociaż nie wiem czy byłoby łatwo to osiągnąć jednocześnie studiując, będąc ministrem magii, tworząc coś wymagającego skupienia i... zgłębiać tajemnice magiczne, trenować. Twoja postać jest geniuszem.
- jest autorem wielu prac i dzieł dotyczących run, a poza tym został odznaczony przez Wysoką Komisję Run najwyższym odznaczeniem w tej dziedzinie – Orderem Odyna, za wyjątkowe badania dotyczące Etrurii, - kolejna ciekawostka, która wskazuje na coś dodatkowego wymagającego oddawania swojego czasu przez Twoją postać.
- jest jedynym XXI-wiecznym ministrem magii, który ukończył całą kadencję, a potem rozpoczął kolejną, mimo wielu zamachów, które okazały się zawsze nieskuteczne, - no bo przecież jak ma się udać zamach, skoro był on wtedy na uczelni?
- z zamiłowania astrolog i wynalazca, konstruuje i tworzy zazwyczaj na własne potrzeby i nie dzieli się publicznie swoimi dokonaniami, - kolejna ciekawostka, która wskazuje na większy wymóg czasowy.
- król Wilhelm nadał mu tytuł wicehrabiego Devon, bez publicznego ujawnienia powodu nominacji, okoliczności przyznania tego tytułu są tajemnicze, - Gracz nigdy w życiu by tego nie osiągnął, nawet gdyby użył Imperio, powiedzielibyście że potem on zdjął ten tytuł itd itp, czy cokolwiek innego.
- snute są teorie dotyczących wierności małżeńskiej Herpona, a także gdzie nie gdzie pojawiają się pogłoski o nieślubnych dzieciach, romansach i zdradach,  - nie wypowiadam się już na ten temat
- owdowiał w wieku 30 lat, co wzbudziło zainteresowanie brukowców, tworzących licznie teorie spiskowe, jakoby śmierć Samanthy była zamierzona i planowana, a jemu zależało tylko na korzyściach majątkowych ze spadku, - nie wypowiadam się już na ten temat
- jest prawowitym dziedzicem Salazara Slytherina. - jako że jest już tyle wężoustnych na serwerze, można uznać że zwykli gracze bez znajomości osiągają tą zdolność.
Kontynuując, Twoja postać dalej posiada 33 lata. Opanowałeś do perfekcji magię starożytną, szatańską pożogę... i zaklęcia niewybaczalne, z czego prawdopodobnie w międzyczasie zrobiłeś jakieś wynalazki i autorskie zaklęcia, nie zapominając o odtworzeniu czegoś, co jest bezpośrednim zaprzeczeniem zasad świata przedstawionego przez autorkę.
Gdy już zdobyłeś wszystkie zaklęcia których potrzebowałeś, zrobiłeś widełki czasowe nie dostosowując ich nawet do swojej postaci, miałeś gdzieś to co inni gracze sobie pomyślą.
http://hapel.pl/forum/Temat-a-rp-widełki-czasowe
[Obrazek: 121444293.jpg]
Twoje rozporządzenia, nie zdziwi mnie to, jeśli nagle okaże się że posiadasz zdolność animagii, oklumencji i leglimencji. Skoro miałeś w głowie już wcześniej zamysł owych widełek czasowych, dlaczego nie utworzyłeś ich tak, żeby Twoja postać była wobec nich sprawiedliwa?
Naukę zaklęc niewybaczalnych ustawiłeś dopiero od 30 roku życia, dając 2 lata na nauczenie się jednego. Obecnie Twoja postać ma 33 lata, a przyłapałem Cię na użyciu 2 zaklęć niewybaczalnych, z czego wierzę że znasz też klątwę Cruciatusa. Ale nie, nie jest to nadużywanie praw administracyjnych do uczynienia swojej postaci wyjątkową. Zgłosiłem tamten wątek tego samego dnia co został utworzony, zignorowałeś treść i wlepiłeś mi 20% pkt ostrzeżeń, zamiast przeczytać powód. Weźmy pod uwagę animagię. Wymagany wiek to 40 lat, z czego nauka trwa 12 miesięcy OOC, 8 lat IC, zrobiłeś to celowo żeby móc przedłużyć osobom walczącym przeciwko Twojej postaci nauki animagii. Nie przyznaję Tobie racji i jawnie kwestionuję widełki czasowe odnośnie animagii, biorąc za jawny przykład żywot Petera Pettigrewa. Jeśli na poważnie chcesz zaklinać się na świat wykreowany przez JKR to może wypadałoby uszanować jej zasady? A jeśli nie, bądź chociaż sprawiedliwy dla graczy. Bo to co zrobiłeś, prezentuje tylko tok myślenia w stylu: "Można kraść to kradnę. Jak już będzie mi wystarczyło sprawię żeby inni nie mogli kraść.", jest to postawa godna polskiego polityka. Jeśli już chcesz czemuś zaprzeczać, nie powinieneś zapominać o najważniejszym. O ukrywaniu dowodów. Na chwilę obecną jestem gotów oskarżać Cię o nadużywanie swoich uprawnień jako administrator role play, ale nie jest to skarga na Ciebie, lecz moja apelacja. Dlatego ten temat można uznać za zamknięty.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)Pozwolę sobie przypomnieć, jak do Goda pisałeś perfidne oskarżenia, że w międzyczasie modyfikuję regulamin na swoją korzyść, albo usilnie próbowałeś mnie uspokajać i decydować sobie kiedy mówię jako człowiek, kiedy jako administrator, a kiedy jako aktor postaci.
Pozwolę sobie przypomnieć modyfikację regulaminu na swoją korzyść - zakaz korzystania z mugolskich technologii, gdy moja postać już zrobiła sobie nią porządne plecy. Gdy pozbyłem się szmelcu, a powróciłem do magicznych rozwiązań, magicznie ten wpis znikł z regulaminu. Miałem pełne prawo spodziewać się kolejnej powtórki z rozrywki. Dalej nie sprawiasz wrażenia spokojnego. Po upływie 21 godzin wciąż mnie nienawidzisz. Temat nienawiści wolałbym załatwiać za pośrednictwem prywatnych wiadomości, a nie mojej apelacji od niesłusznej kary.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)Ignorowanie poleceń administratora równie dobrze można sklasyfikować jako zaburzanie porządku, a do sprawowania porządku na serwerze jestem zobowiązany regulaminowo. Nadto, Twoja banicja nie była nadana przeze mnie, jako samowładce, ale fakt jej nadania, wysokość i powód uzgadniałem z kilkoma osobami.
Nie ignorowałem Twoich poleceń, byłem zajęty ich wykonywaniem, a jak dobrze wiesz zadałeś mi polecenia których nie dało się wykonać w kilka-kilkanaście minut. Stanie w miejscu i nie poruszanie się w minecraft jest równoznaczne z tym, że ktoś jest zajęty czymś innym. Mogłeś się domyślić że byłem zajęty odpisywaniem, pewnie się domyśliłeś, ale uznałeś że lepiej jest mnie zbanować, żeby dokupić sobie 2 tygodnie gry jako żywy Herpon Margel. Istnieje pewne przysłowie, co się odwlecze, to nie uciecze.
Eryk napisał(a): (24.07.2016 12:19)Ja, jako osoba nakładająca banicję, nie skrócę jej, ani nie zdejmę. Jedynym ratunkiem dla Ciebie jest reakcja głównego administratora, przy czym nie wykluczam, że drugi administrator może dołoży do tej apelacji swoje opinie.

Poczekam więc na wypowiedź głównego administratora, skoro wszystkie z Twoich argumentów zostały obalone, a Ty dalej przy swoim. Do głównego administratora: Nie zależy mi już tak bardzo na natychmiastowym zdjęciu banicji, ponieważ jest już grubo za późno na przeprowadzenie zamachu na Herpona Margela. Prosiłbym jednak o skrócenie banicji, ponieważ 2 tygodnie bana za nieporozumienie (bądź też udana próba wyeliminowania mnie z gry drogą OOC) to zbyt wiele. Proponowałbym skrócenie banicji do kilku dni, maksymalnie tygodnia.
Wnioski jakie wyniosłem z tej banicji:
Główny administratorze, jako że Ciebie szanuję, jestem w stanie przyjąć od Ciebie warunki OOC, które będę musiał stosować w stosunku wobec Eryka, by w przyszłości nie dać mu pretekstu do zbanowania mnie.
Deleted
Mugol


 
#4
Oczywiście, żaden z argumentów został tutaj nie obalony a Ty zamiast odnosić się do banicji, wolałeś doczepiać się do mojej postaci i uczepiać się wykształcenia, które celowo było tak namnożone! Tak, doskonale wiem ile moja postać ma lat i że ukończenie studiów na różnych uczelniach. Co więcej o wszystkich aspektach mówiłem, informowałem i czekałem na zgodę administratorów: Froxela, khalidy i Bohdana.

Mówisz, że nie miałem problemów z tym zaklęciem dopóki nie używałeś go na mnie? Dobre sobie kłamstwo. Przy okazji Ty jako członek pewnej organizacji, używając tego zaklęcia, pewnie doskonale zdawałeś sobie sprawę, że wykorzystywanie wyimaginowanych postaci na rzecz organizacji jest zabronione. Ożywianie trupów jednak do tego się zalicza.

"Sam ciągle sypiesz Avadą, Imperio i Crucio kiedy tylko możesz więc nie masz co narzekać za "nadużywanie potężnych zaklęć". " - nigdy nie użyłem Imperiusa, na jakiejkolwiek postaci, regulamin mówi jasno, że nie można kogoś oskarżać bez dowodów. To jest jasne oskarżenie, a Ty jesteś perfidnym oszustem i kłamcą.

"Opanowałeś do perfekcji magię starożytną, szatańską pożogę... i zaklęcia niewybaczalne, z czego prawdopodobnie w międzyczasie zrobiłeś jakieś wynalazki i autorskie zaklęcia, nie zapominając o odtworzeniu czegoś, co jest bezpośrednim zaprzeczeniem zasad świata przedstawionego przez autorkę."
Oczywiście Herpon magii starożytnej nie zna, nie zna ani legilimencji, ani oklumencji, ani nie jest animagiem, ani nie jest metamofomagiem. O pożodze nie wspominając, która jest na poziomie 1 z 10 i nie wpominając już o tym, ze jej nauka już 4 krotnie usunęła mi czasowo Herpona z rozgrywki i odbiła trwałe piętno na nim. Zmieniacza czasu również nie wróciłem ja, tylko Żmija, więc Twoje oskarżenie jest również bezpodstawne.

Co do widełek. Powstały one jako tymczasowa regulacja dla poważniejszych aspektów. Ma to na celu wykluczyć 20 letnich animagów z legilimencję i okulumencją. Gdy wejdzie system umiejętności (punkty umiejętności) te widełki, tak jak i kilka zgód zostanie całkowicie usuniętych, bo będą po prostu zbędne. Wszystko będzie uzależnione od punktów. Skrypt na to sam zrobiłem, ale Emil chciał dorobić do niego GUI, tak więc termin jego wprowadzenia to już nie moja brożka.

Regulacja wykluczającą mugolskie przedmioty została wprowadzona na wniosek gracza o nicku God, który sam stwierdził, że warto by ukrócić cyborgi, latające kamerki i inne futurystyczne przedmioty.

Po tym steku bzdur, nie tylko nie udzielę ci zwolnienia od banicji, ale trzykrotnie Ci ją wydłużę. Jak to sam powiedziałeś - kłamstwo ma krótkie nogi. Przy okazji, wszystkie polubienia postów (moich i mojego oponenta) zostają usunięte, to apelacja, a nie wątek o pogodzie.



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten temat 1 gości



Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Theme by XSTYLED modified by Hapel Dev Team © 2015-2024.