30.08.2016 12:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.08.2016 12:51 przez danpa030700.)
** Szwendacze przedzierają się do domu**
*Nie widać Harrego już w oknie*
*Nie widać Harrego już w oknie*
Cześć
[M] The Walking Dead
|
30.08.2016 12:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.08.2016 12:51 przez danpa030700.)
** Szwendacze przedzierają się do domu**
*Nie widać Harrego już w oknie*
Cześć
30.08.2016 12:52
Harry, uciekaj... *Krzyknął na niego, po czym przeciął głowę szwendacza za nim* koza, szybciej. ***** stąd. *Powiedział to bardzo przekonująco, oraz obciął szwendaczą głowy, które były za Harrym*
30.08.2016 13:04
Co ty robisz?! Zwariowałeś? Wracaj i to już, masz rodzinę, Cloe. Ja nikogo! Oni bardziej ciebie potrzebują! **Przepchnął Nathana,który wypadł przez okno, na daszek pod okienkiem, a sam zaczął wchodzić na górne piętro**
Cześć
30.08.2016 13:06
Cholera, nie mam broni **Rodzina, nijak mogła również zareagować, gdyż bronie zostały w domu, albo w furgonecte**
30.08.2016 13:06
*Zeskoczył z daszku po czym wsiadł do Helikoptera* Harry... *Spuścił głowę, po czym z jego odkrytych tylko oczu, poleciała łza* To moja wina, że mu nie pomogłem... Teraz będzie tam. Walczył z tymi cholernymi szwendaczami... To powinienem być ja... On nie powinien tak umrzeć!
30.08.2016 13:09
*zaczął wznosić helke ku górze troche z trudnością ale się udało*Lecimy w Góry Skaliste mam tam dziadków może jeszcze żyją.
30.08.2016 13:11
**Harry ma w minigunie już tylko 10 naboi, a w pistolecie 5.**
**Harry skacze z okna, i pędzi w stronę lasu**
Cześć
30.08.2016 13:12
*Cleo zaczeła płakać, babcia ją przytuliła*
Może uda mu się przeżyć... *westchnął ojciec* Naprawdę nie możemy nic zrobić? *powiedziała matka*
*Wstał z siedzenia, po czym poprawił swoją "maskę" i popatrzył w dół* Może jednak udało mu się przeżyć... *Zamknął drzwi od helikoptera* Już nic nie można zrobić. *Usiadł obok Cloe, po czym również ją przytulił*
|
|